tag:blogger.com,1999:blog-39566755534814605482024-03-13T19:41:56.972+01:00curse your nameIf you can dream it, you can do itSinnyeomhttp://www.blogger.com/profile/02346764748587501366noreply@blogger.comBlogger7125tag:blogger.com,1999:blog-3956675553481460548.post-21126132463642179652013-09-14T00:01:00.000+02:002013-09-15T18:41:53.024+02:00Aurum Delirium: prolog<b>Gatunek: </b>fantasy, melodramat<br />
<b>Pairing:</b> Jongin/Kyungsoo<br />
<b>Długość:</b> 3-4 chaptery<br />
<b>Rating:</b> NC-17<br />
<b>Opis: </b>Czasem umieramy, by narodzić się na nowo. Czasem życie w dwóch różnych światach może doświadczyć nas w każdy możliwy sposób. Czasem ani jedno ani drugie nie jest tylko przenośnią.<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b></b><br />
<a name='more'></a><b><br /></b></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b>PROLOG </b></div>
<h2 style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: x-large;">PEOPLE ARE WEAK</span></b></h2>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="MsoNormal">
Za masywnymi, mosiężnymi drzwiami, pokrytymi rdzą, ktoś
śpiewał posępną, pogrzebową kołysankę. Kołysankę dla tych, którzy odeszli w rozpaczy.
Nawet rdza na drzwiach była wypłowiała. Nie było to jednak miejsce, gdzie
wszyscy mogą się znaleźć. To nie niebo i nie piekło. A nawet nie czyściec.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
To był <i>ich </i>świat.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Świat, w którym nie ma żadnego „wczoraj”. Świat, w którym
nie ma żadnego „jutro”. Świat, w którym „dzisiaj” trwa wiecznie. Nie ma tam
bólu. Słońce nigdy nie wschodzi, deszcz nigdy nie pada, śmiech nigdy nie
rozbrzmiewa.</div>
<div class="MsoNormal">
Nicość wypełnia pustkę po uczuciach, miłości, smutku, łzach
i uśmiechu. </div>
<div class="MsoNormal">
Więc dlaczego ludzie marzą o staniu się jednym z <i>nich</i>?</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Dlaczego <i>on </i>wybrał
taki rodzaj wyniszczonego życia? Jeśli ktoś odważyłby się nazwać to „życiem”. <span lang="EN-US">To zwykłe egzystowanie, bez możliwości wyboru - dobre czy złe?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="EN-US">Ale <i>on </i>zdecydował. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="EN-US"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
“A więc przyszedłeś.” Chłopak usłyszał cichy, ochrypły głos, który
brzmiał, jakby należał do mężczyzny w podeszłym wieku. Cóż, nie dosłownie <i>mężczyzny. </i>Ale nadal był niski i
ochrypły. „Tak niewielu z <i>was </i>wytrzymuje okres próbny. Jesteś gotowy?”</div>
<div class="MsoNormal">
Iskry w oczach, kamienna twarz. W rzeczy samej, był gotów.</div>
<div class="MsoNormal">
„Wiesz, że nie ma odwrotu.”</div>
<div class="MsoNormal">
„Czy mogę to już po prostu wypełnić?”<br />
"Nie popędzaj mnie, jeśli chcesz znać <i>naszą </i>łaskę."</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="EN-US">I wtedy
zobaczył <i>go</i>. Wielka, monstrualna
sylwetka. </span>I te <i>puste </i>czarne
oczy, wokół których nie było nawet rzęs. Krucze, ogromne skrzydła. Nachylił się, by
spojrzeć na chłopca. Gęsia skórka pojawiła się na całym jego ciele, lecz
próbował się uspokoić. W końcu chciał być jednym z <i>nich.</i></div>
<br />
<blockquote class="tr_bq">
Imię:<br />
Data urodzin:<br />
Data śmierci:<br />
Przyczyna zgonu:<br />
Dodatkowe okoliczności:</blockquote>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Miesiące ulepszania swych pomysłów, kiedy jego dusza błąkała
się między żywiołami, między wiatrem i wodą, między ogniem a ziemią,
przygotował się na to. Chwilę zatem zajęło mu wypełnienie pól na glinianej
tabliczce. Spojrzał gdzieś w przestrzeń na przechadzające się dziwne, skulone stworzenie.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Czym są marzenia? Albo czym <i>były</i> kiedyś?</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
“Chcesz stać się potworem?”</div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="EN-US">„Chcę.”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="EN-US">„Dlaczego?”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="EN-US">„A kim jestem
teraz? </span>Myślałem o tym każdego dnia, podczas swojej wędrówki. Jest we
mnie zbyt wiele bólu i żądzy zemsty.” Podniósł głowę i spojrzał w <i>jego </i>puste oczy. „Nie uważasz, że ludzie
są zbyt słabi? Nie chcę być jednym z nich. <i>Byłem
</i>jednym z nich. <span lang="EN-US">Słabość
była moją zgubą. To wszystko. </span>Czekałem prawie rok, by tego dokonać. A
teraz, pozwól mi po prostu to zrobić. Sam powiedziałeś… Już nie ma odwrotu.”
Uśmiechnął się znacząco.</div>
<div class="MsoNormal">
<br />
Podniósł głowę wysoko do góry i nabrał powietrza w płuca. Czuł znów to <i>nędzne </i>powietrze, wypełniające <i>ludzkie </i>płuca.<br />
To nie był koniec.<br />
To był dopiero początek.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Jeśli usłyszysz żałobną kołysankę, po tym poznasz, że to ich
świat.</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
Świat bogów. Bogów śmierci.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: right;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Yesterday I died, tomorrow's bleeding.</span></div>
</div>
<div style="text-align: right;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Fall into your sunlight.</span></div>
<div style="text-align: right;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">The future's open wide, beyond believing.</span></div>
<div style="text-align: right;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">To know why, hope dies.</span></div>
<div style="text-align: right;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Losing what was found, a world so hollow </span></div>
<div style="text-align: right;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Suspended in a compromise. </span></div>
<div style="text-align: right;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">The silence of this sound, is soon to follow </span></div>
<div style="text-align: right;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Somehow, sundown. </span></div>
<div style="text-align: right;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">And finding answers </span></div>
<div style="text-align: right;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Is forgetting all of the questions we called home. </span></div>
<div style="text-align: right;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Passing the graves of the unknown.</span></div>
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;">
</span></span></blockquote>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: x-small;">- Trading Yesterday - Shattered</span></div>
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: x-small;">
</span>
</span>Sinnyeomhttp://www.blogger.com/profile/02346764748587501366noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-3956675553481460548.post-4771075276399137452013-03-03T20:34:00.000+01:002013-03-03T20:36:03.982+01:00Coming soon!Hej, cześć, hello!<br />
<br />
Przyznaję się szczerze, że miałam porzucić pisanie po polsku, ale uznałam, że nie zrobię tego. Dziękuję Wam za wszystkie ciepłe komentarze, choć sądziłam, że pojawi się w nich więcej krytyki. Myślę, że krytyka dla każdego powinna być szczególnie ważna, żeby móc udoskonalić swój styl pisania i wiedzieć, jakich błędów nie popełniać. W każdym bądź razie jestem zszokowana i zaskoczona, że aż tak spodobało się Wam moje pierwsze opowiadanie, które początkowo pisane było tylko dla zabicia czasu.<br />
<br />
Tym samym chciałabym zapowiedzieć, że na blogu pojawi się kolejny <b>fik</b>, który planuję napisać już od listopada. Miał on być napisany po angielsku, ale pokusiłam się o dwie wersje językowe - polską i angielską. Będzie to ff fantasy, <b>2-3 częściowy</b>. Jednak nie popełnię już tego błędu i nie będę pisała rozdziałów w takim odstępie czasu, pierwszą część dodam dopiero wtedy, kiedy będę kończyć pisanie drugiej. Obiecuję więc, że nie będziecie zmuszeni tyle czekać na kolejny rozdział ^^" Ah, oczywiście bohaterami głównymi będą tam Kaisoo, tak dla jasności. <b>Gatunek?</b> Przede wszystkim AU, fantasy, romans, może trochę dramat. Nic więcej nie zdradzę, poniżej podaję malutką zapowiedź lub inaczej mówiąc - zarys miejsca (a raczej <i>miejsc</i>) wydarzeń. Nie zdradzam też przybliżonej daty publikacji, gdyż zwyczajnie jeszcze sama jej nie znam, zwłaszcza, że napisać ff w dwóch wersjach... Zajmie trochę czasu. Chciałam Was po prostu poinformować, byście nie zapominali o tym blogu. A więc stay tuned!<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="http://img14.imageshack.us/img14/6895/aurum.png" target="_blank"><b>Zapowiedź</b></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />Sinnyeomhttp://www.blogger.com/profile/02346764748587501366noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-3956675553481460548.post-25164437929336543262013-02-28T16:36:00.001+01:002014-02-23T13:34:49.812+01:00Bliss, cz. 4 (rozdział ostatni)<b>Gatunek:</b> romans, angst<br />
<b>Pairing:</b> Kai/Kyungsoo<br />
<b>Długość:</b> 4 rozdziały<br />
<b>Rating: </b>PG-13 - NC-17<br />
<b>Krótki opis:</b> Historia znajomości Kyungsoo i Jongina, od momentu wstąpienia tego starszego do trainee. Pełna wesołych i dramatycznych wydarzeń, które zmieniły ich życie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-m9ktB0mI2p4/US98BhRO_LI/AAAAAAAAAHk/JeWk52_ia40/s1600/lllllllllk.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-m9ktB0mI2p4/US98BhRO_LI/AAAAAAAAAHk/JeWk52_ia40/s320/lllllllllk.png" height="320" width="283" /></a></div>
<br />
<div>
<br /></div>
<div>
<a name='more'></a><h3 style="text-align: center;">
</h3>
<h3 style="text-align: center;">
Rozdział Ostatni</h3>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Przygotowania
do debiutu szły pełną parą. Nazwa "EXO" brzmiała wystarczająco
tajemniczo i oryginalnie, więc przypadła wszystkim przyszłym debiutantom do
gustu. Powiedziano, że będą mieć unikalną koncepcję, czekali na więcej
informacji z niecierpliwością. O podziale wiedzieli już od dawna. Sprecyzowano
jedynie ich na "EXO-K" oraz "EXO-M". Chłopcy zebrali się w
salonie, gdzie poznali swojego pierwszego managera. Dowiedzieli się także, jakie
pseudonimy artystyczne otrzymają. Jongin otrzymał "Kai", z czego się
ucieszył, ponieważ sam chciał się tak nazywać. Kyungsoo otrzymał
"D.O.". Uznał, że to mało oryginalne i pasuje bardziej do rapera.
Yixing otrzymał "Lay". Nie miał obiekcji. To samo było z Krisem,
który wiedział już, że zostanie liderem EXO-M. Jongdae otrzymał
"Chen", a Minseok "Xiumin", przez co obaj brzmieli bardziej
"chińsko". Junmyeon otrzymał "Suho", czyli
"Obrońca". Wszyscy uznali, że pasuje to do niego.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Każdy
umierał z niecierpliwości, czekając na jakiekolwiek nowe wieści, co będzie
potem. Jongin został wybrany na tego, który ma mieć więcej, niż jeden teaser.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Wszystko wymagało
ciężkiej pracy oraz wielu wyrzeczeń. Lecz doszli już tak daleko, cóż mogło ich
powstrzymać? Teraz liczył się tylko debiut. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Kyungsoo miał problem ze swoimi
uczuciami. Znacznie łatwiej było żyć samemu z tym, chowając je przed światłem
dziennym, napawając się nim w samotności, wiedząc, że jest bezpieczne, w jego
sercu. Znacznie trudniej było budzić się co rano, wiedząc, że nie jest z tym
sam, że patrzy na niego para oczu, dla kt<span lang="EN-US">órych był on już otwartą księgą. Zero
tajemnic, zero zaskoczenia. A to przecież samotność jest dla ludzi
nieszczęściem. Wolał teraz nieszczęście od świadomości, że tak naprawdę stoi w
miejscu. Już nie może się wycofać. Nie może też pójść na przód. Gdzie podziała
się samotność, do której tak bardzo przywykł? Miał wrażenie, że każdym
spojrzeniem przypomina Jonginowi, ile on dla niego znaczy. Nie chciał tego. To
pewien syndrom egoisty, ale wolał wiedzieć o wszystkim sam. Bał się bólu, bał
się odrzucenia. Nie potrafił patrzeć Jonginowi w oczy, dotykać go, słuchać jego
głosu, oddychać tym samym powietrzem, patrzeć w ten sam punkt. Jego serce, choć
uwolnione, to tak naprawdę ciągle uwięzione nie potrafiło zaakceptować, że nie
jest obojętne Jonginowi. Miłość jest do kitu.<o:p></o:p></span><br />
<span lang="EN-US"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="EN-US">Kyungsoo kochał Jongina. Przypominał sobie o tym każdego ranka, a przed
pójściem spać uświadamiał sobie to jeszcze bardziej. Nawet takie drobnostki,
jak pozostawianie dla niego dodatkowej porcji z kolacji, kiedy Jongin był na
próbie czy też nagrywał kolejny teaser. Dbał o niego, bo wiedział, że to
właśnie w nim główny tancerz znajdzie oparcie. Wiedział, że musi o niego dbać,
zapewnić mu wszystko, czego będzie potrzebował. Odczuwał wewnętrzny obowiązek.
Obowiązek poparty uczuciami, które kwitły z dnia na dzień, wraz z każdym
uśmiechem, każdym spojrzeniem, każdym dotykiem, każdym oddechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="EN-US">Po nakręconych teaserach, a było ich aż 23, dwóch teledyskach i latach
oczekiwań, nadszedł ten dzień. Ich pierwszy występ na żywo. Ich pierwszy
showcase. Miał się odbyć następnego dnia, wszyscy chłopcy wrócili wcześniej do
domu z próby, został tylko Jongin. <o:p></o:p></span><br />
<span lang="EN-US"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="EN-US">Kyungsoo i on wiedzieli, z czym wiąże się showcase. Wiedzieli, że będą musieli
ograniczyć kontakty i traktowanie siebie w szczególny sposób. Zdawali sobie z
tego sprawę, choć milczeli na ten temat. Na próbach także starali się zawsze
skupiać tylko na pracy.</span> Mimo wszystko
najwyraźniej było to silniejsze od nich, ponieważ ukradkowych spojrzeń,
zalotnych i zarazem tępo wyglądających uśmiechów, ani topienia się we własnych
spojrzeniach nie dało się ukryć. W sali treningowej powinni zakazać ćwiczeń
przy lustrze, ponieważ wtedy stawało się najbardziej nasilone. Uważali, że to
najprostsze wyjście, by móc obserwować się wzajemnie bez dodatkowych, nikomu
niepotrzebnych słów.<o:p></o:p><br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Tego
wieczoru Jongin był wykończony, ćwicząc do późna razem z Lu Hanem, Jaewonem i
Gregiem. Bardzo doceniał trud choreografów włożony w ich układy, dlatego
wcześniej postanowił jakoś się odwdzięczyć i zaczął sam wymyślać pojedyncze
kroki, które później zamieniły się w choreografie do teaserów. Przypomniał
sobie je wszystkie i uśmiechnął się smutno. Te czasy już nigdy nie wrócą. A bał się tych, które miały nadejść.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Usiadł na
podłodze, został sam, ponieważ wszyscy już wyszli. Oddychał ciężko, a krople
potu spływały mu obficie po twarzy. Tak bardzo chciał wrócić do dormu, wziąć
prysznic, położyć się do łóżka… <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Zobaczyć
go.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Otworzył
oczy i zobaczył w lustrze swoją uśmiechniętą twarz. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Cholera.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Ciągle
łapał się na tym, że wszystkie myśli kończyły się tym samym.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<i>Kyungsoo.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin
otrząsnął się i zaczął myśleć o tym, co go czeka jutro i za kilka następnych
dni. Ich pierwszy showcase. Później debiut. Jak zareagują jego rodzice? Jego
siostry? Pozostała rodzina? Czy będą z niego dumni? A fani? Przecież na pewno
ktoś już czeka na ich debiut, po wszystkich traserach i „History”… A co z
innymi ludźmi? Przyszli fani bądź też przypadkowe osoby? Był bardzo ciekaw
reakcji wszystkich. No i w końcu - co ze starszymi kolegami z wytwórni? Jak
zareaguje Taemin, z którym zna się już tak długo i z którym nie udało mu się
zadebiutować razem w SHINee? Pozostało tylko czekać.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Na
czworakach doczołgał się do stolika i zdjął z niego telefon. Póki co mógł go
mieć, ale to kwestia czasu. Wkrótce miały im zostać odebrane na pewien okres
czasu. Spojrzał na godzinę na wyświetlaczu: „2:37”. Było tak późno, a on musiał
rano wstać. Odblokował klawiaturę i zobaczył wiadomość. Odczytał ją:<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
23:46, od:
Kyungie<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<i>Chłopaki zjedli całą kolację, kiedy dowiedzieli
się, że wrócisz późno TT TT Przepraszam… Ale kiedy przyjdziesz, obudź mnie, to
coś dla ciebie przygotuję! Hwaiting na próbie!<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin uśmiechnął
się od ucha do ucha i poczuł nagle siłę, by się podnieść i wrócić do domu.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Wchodząc do
dormu, najpierw cichutko wziął prysznic, nie zaglądając do ich pokoju i nie
budząc jego współlokatora, po czym zjadł jedną z przekąsek Sehuna, umył zęby i
wszedł w ręczniku do ich wspólnego pokoju. W ciszy ubrał się w bokserki i
kucnął przy łóżku Kyungsoo.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Dobranoc
– wyszeptał do śpiącego chłopaka.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Zobaczył
go. Więc marzył już tylko o pójściu spać.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Ułożył się
na boku na swoim łóżku i już praktycznie zasypiał, kiedy usłyszał za sobą głos.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
-
Jongin-ah… - mruknął cicho Kyungsoo, stojąc nad nim i przecierając oczy dłońmi.
– Trochę mi zimno i… A ty wróciłeś… <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin
uśmiechnął się i odkrył kołdrę, by ten mógł wejść i położyć się koło niego.
Kyungsoo nie otwierał nawet oczu, wślizgując się, położył się na samym brzegu
łóżka i okrył się kołdrą. Jongin pokręcił głową z dezaprobatą. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Przysuń
się bliżej, bo spadniesz – mruknął, przyciągając do siebie chłopaka jak
pluszowego misia. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
otworzył jedno oko, później drugie i mimo, iż panował w pokoju niemalże całkowity
mrok przez zasłonięte rolety, oczy Jongina świeciły się na tyle, by mógł je
odnaleźć wzrokiem i spojrzeć w nie.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Zrobić ci
coś do jedzenia? Daj mi piętnaście minut, tylko się ogarnę – zaczął mamrotać,
próbując wstać, ale Jongin przyciągnął go do siebie.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Pabo… -
zaśmiał się cicho. – Śpij, nie jestem głodny.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Ale… -
Kyungsoo próbował protestować, ale wiedział, że to i tak nic nie da. Położył
się więc znów, tym razem jeszcze bliżej, niemalże wtulając się w Jongina.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- To już
jutro… - szepnął starszy chłopak. – Od jutra to się zmieni…<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Cicho
bądź. Nie myśl teraz o tym –nakazał Jongin i pocałował go w czoło.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Młodszy
chłopak przyciągnął go do siebie jeszcze bardziej, tak, że Kyungsoo leżał już
na jego klatce piersiowej. Idealnej klatce piersiowej, która wraz z każdym
oddechem unosiła się i opadała, a Kyungsoo zafascynowany tym, wsłuchiwał się w
uderzenia jego serca.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin
niepewnie podniósł dłoń i pogłaskał go po głowie. Starszy chłopiec zacisnął
swój uścisk na jego nagim ramieniu. Obaj leżeli tak przez chwilę, ciesząc się z
tego, jak blisko znajdują się ich ciała, z tego, jakie ciepło wytworzyło się
między nimi w tak krótkim czasie. W końcu obaj odeszli w objęcia Morfeusza, z
uśmiechem na ustach.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Choć od
jutra wszystko miało się zmienić.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Showcase
okazał się ogromnym sukcesem. Wszystkie emocje nagromadzone przez ciężkie czasy
trainee w końcu znalazły upust tego wieczoru. Łzy ukazały się w oczach każdego
z chłopców a na twarzach zagościły ogromne uśmiechy, wyrażające niedowierzanie,
widząc ilość fanów przybyłych tego dnia tylko po to, by ich zobaczyć. Uczucia
były nie do opisania. Żaden z chłopców nie potrafił zasnąć tej nocy. Jongin i
Kyungsoo przez całą noc rozprawiali o tym, słysząc, że w pokoju Baekhyuna i
Chanyeola panuje dokładnie to samo.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Tydzień
później nastał debiut EXO-K. Był to dla wszystkich chłopców także ogromny
stres. Byli bardzo ciekawi reakcji ludzi na nowy album. Szokiem była liczba
egzemplarzy zamówiona przed oficjalnym wydaniem go. Poczuli, jak ich marzenia
zaczęły się spełniać. Czego chcieć więcej? Motywacja została im zapewniona.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Przed ich
pierwszym występem na Inkigayo, Kyungsoo bardzo się zestresował. Nie przywykł
jeszcze do kamer ani do tego, że będzie się przed nimi wypowiadał. Na szczęście
całą sytuację uratował Junmyeon. Chłopcy później żartowali sobie z tego,
przecież każdemu mogło zdarzyć się gdzieś po drodze zgubić pewność siebie,
która była im wpajana. Kyungsoo wiedział, że zepsuł to, ale obiecał sobie, że
już nigdy więcej nie popełni tego błędu. Wieczorem w dormie jednak przekonał
się, że nie wszystkim z tego powodu było do śmiechu.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Co się z
Tobą dzieje, hyung? – zagadał Jongin, ściągając bluzę. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
zaśmiał się, ale gdy spojrzał na współlokatora i jego niechęć w oczach, jego
entuzjazm przerodził się w nerwowy śmiech.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Przecież
wiem, że zepsułem. Nie musisz mi tego przypominać.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Jak
mogłeś zrobić coś takiego podczas naszego DEBIUTU? – Jongin skrzywił się i
stanął naprzeciwko niego.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Jongin…?
– Kyungsoo spoważniał i spojrzał na niego szeroko otwartymi oczami.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Wiesz, w
jakim świetle wypadliśmy? Jezu… Co za fail!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
przełknął ślinę.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Nie
uważasz, że trochę przesadzasz? Już przeprosiłem chłopaków za to… Czemu się
czepiasz?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin
usiadł na podłodze i ukrył twarz w dłoniach.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- To
wszystko, to dla mnie za wiele, rozumiesz… Boję się… Boję się tego wszystkiego.
Wiesz, czego ode mnie wymagają?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
słuchał.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Żebym na
występach ociekał seksem. Jak to w ogóle brzmi... To nie jest tak, że nie uczono mnie tego… Ale po
prostu ciężko mi tak nagle… Eh, nie wiesz o co chodzi. Nie zrozumiesz – oparł
głowę o ścianę i westchnął głęboko.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Musisz do
tego przywyknąć. Po prostu… Z czasem będzie lepiej.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
-
Przepraszam, Kyungsoo-ah. To wszystko ze stresu i presji. Zobacz, czego od nas
oczekują. Nie wiem, czy słusznie. Nie wiem, na ile nas stać. Nie wiem, czy
wszyscy jesteśmy gotowi.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Zaległa
głucha cisza. Słychać było tylko jakieś krzyki Baekhyuna z jego pokoju.
Przywykli do tego, on i Chanyeol zawsze byli w dormie najgłośniejsi.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
widział małego chłopca. Małego chłopca, którego zmuszono do tego, by dorósł w
przyspieszonym tempie. Chłopca, który spełniając swoje marzenia, napotkał zbyt
wyboistą drogę. Wstał i podszedł do Jongina, kucając obok niego i kładąc mu
rękę na ramieniu.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Początki
na pewno będą trudne. Spotka nas jeszcze wiele rzeczy, z którymi będziemy
musieli sobie poradzić. Cena sławy. Nikt nam niczego nie poda na tacy. Damy
radę. Zrobimy to razem. Wytrwamy i staniemy się prawdziwymi idolami. Tak, jak o
tym marzyliśmy.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin
podniósł na niego zmęczony wzrok.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Razem –
powtórzył Kyungsoo, uśmiechając się do niego i odgarniając mu włosy z twarzy.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Młodszy
chłopak pokiwał głową, po czym zamyślił się. Zaraz po tym powrócił na ziemię i
już znacznie bardziej ożywionym głosem, odparł:<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Chcę
pójść do Shinwona! Nie byliśmy u niego, w domu dziecka już ponad miesiąc…<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Oczy
Kyungsoo zabłysły. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Zróbmy
to, póki jeszcze możemy. Później może być z tym problem.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Chłopcy
zachowywali się jak zwykli koledzy z zespołu, choć czasem zupełnie nieświadomie
dochodziło do lekkich interakcji, które bez problemu były wyłapywane przez
fanki. Zaczęły się pojawiać ich wspólne zdjęcia w sieci, dziwne dopiski, a
nawet pierwsze opowiadania. Choć o tym jeszcze nie wiedzieli. Pierwszym z
chłopców, którzy dostrzegli reakcje fanek był Chanyeol.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Nie wiem,
czy widzieliście… Ale fanki chyba uważają, że zaczynacie robić fanserwis. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo i
Jongin, zajęci przeglądaniem grafika, podnieśli powoli wzrok.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Że co
zaczynamy? <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Chanyeol
zrobił krok w tył i zaśmiał się.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Wiecie,
to w zespole normalne… Lu Hana i Sehuna już shippują. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Sehun
przewrócił oczami.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Fani…<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Hej to
całkiem fajne! Jak się potrafi to robić oczywiście… - Baekhyun odezwał się, ale
natychmiast zamilkł, bo wszedł akurat ich manager.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
odchrząknął i spojrzał na Jongina, ale nie zobaczył żadnej reakcji na jego
twarzy czy też w jego gestach, więc sam też się rozluźnił.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Kai, D.O.
– odezwał się manager do chłopców.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Podnieśli
na niego wzrok i wyczekiwali tego, co powie. Czego mógł chcieć akurat od nich
dwóch?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Więcej
fanserwisu chłopaki. Korea was pokocha.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Chłopcy
musieli się przespać z tą poradą, by następnego dnia rano zostać obudzonym
przez wpadającego do ich pokoju Baekhyuna. Złapał Jongina za rękę i próbował
wyciągnąć z łóżka.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Choooodź,
za trzy godziny wychodzimy na fansign.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin zamruczał
coś pod nosem. Nie był w stanie otworzyć oczu.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Więc
dlaczego już…<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyngsoo
obudził się przez hałas i podniósł się.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Czemu tak
wcześnie nas budzisz? – jęknął, przecierając dłonią lewe oko.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Baekhyun
puścił rękę Jongina, który bezwładnie opadł na łóżko i przewrócił oczami. W tej
samej chwili do pokoju wszedł Chanyeol.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Całą noc
z Channim myśleliśmy o tym fanserwisie, chcemy powiedzieć wam, co macie robić.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin
przewrócił się na drugi bok i przykrył głowę kołdrą.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Fanki to
pokochają… Dzielicie razem pokój, ty jesteś głównym wokalem, a tamten – wskazał
niechętnie na Jongina – głównym tancerzem. Idealnie!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Chanyeol
obserwował wszystko z błyskiem oka. Kyungsoo spojrzał na niego z politowaniem.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Pomóż…<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Raper
natomiast pokręcił głową i odrzekł:<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Nie mów
mi, że nie chcesz.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin
podniósł głowę, by spojrzeć na reakcję Kyungsoo na to, co powiedział Chanyeol.
Postanowił jednak go uprzedzić i wziąć sprawy w swoje ręce.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- A niech
cię Chanyeol – jęknął Jongin, wstał z łóżka i zaczął się ubierać.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Baekhyun i Chanyeol
przybili piątkę.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kiedy
dwójka śpiochów pojawiła się w salonie, był tam jeszcze tylko Sehun. Junmyeon musiał
pojechać wcześniej do SM, na wezwanie managera.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Nie
wierzę, że udało się wam ich namówić – Sehun westchnął z założonymi rękoma. – Z
kim ja mieszkam.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Też
kochamy cię Sehunnie – Baekhyun posłał mu buziaka w powietrzu, na co ten zrobił
ironiczny uśmiech.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Dobra, do
rzeczy – westchnął Kyungsoo, siadając na kanapie. Jongin zrobił to samo obok
niego, jednak po chwili odsunął się trochę, widząc, że niemalże stykają się ze
sobą. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Odchrząknął.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Baekhyun
zrobił kwaśną minę.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Wstawaj –
nakazał do Kyungsoo, po czym ten wykonał polecenie. – A ty – wskazał na Jongina
– patrz i się ucz.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Baekhyun
stanął za Kyungsoo i oparł się na niego, przytulając go. Później położył dłonie
na jego biodrach i przesuwał nimi raz w górę, raz w dół.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Skup się
na tym, że Kyungie naprawdę ma niezłe ciało jak na chłopaka. Musisz lekko dawać
do zrozumienia fanom, że to Ty jesteś władczy, że panujesz nad tym.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Sehun
roześmiał się w głos, obserwując powagę na twarzach chłopaków.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Ale jaja.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin
patrzył na chłopaków stojących przed nim i coś szarpało jego żołądkiem.
Spojrzał na twarz Kyungsoo, na jego usta i schodził wzrokiem niżej,
dostrzegając, jak seksownie wygląda w tym zwykłym podkoszulku i krótkich,
luźnych spodenkach. Kiedy poczuł motylki w brzuchu, od razu zakłopotany oderwał
wzrok i spojrzał gdzieś indziej.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Ej, a
może to wy we dwóch zróbcie fanserwis – skomentował Chanyeol zafascynowany tą
sceną.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Baekhyun
zmierzył go groźnym wzrokiem.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Okej, już
milczę – przełknął ślinę i spoważniał.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
był cały czerwony i nie miał odwagi podnieść wzroku, nie chciał patrzeć na
chłopaka siedzącego przed nim.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- A po za
tym, to przede wszystkim musisz – zaczął Baekhyun , ale urwał, widząc, że
Jongin podnosi się i odchodzi.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Dzięki za
twój wysiłek, ale naprawdę… To nie dla mnie. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
-
JONGIN-AH! WRACAJ TU! – krzyknął zrozpaczony Baekhyun.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- No i
wszystko poszło się… - westchnął Sehun, rozczarowany faktem, że widowisko
dobiegło końca.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
usiadł na kanapie i zaśmiał się nerwowo.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Dajcie mu
spokój, jest śpiący.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin nie
był śpiący.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Wręcz
przeciwnie, nie mógł być bardziej obudzony. Nie mógł znieść widoku Kyungsoo i
tego słodkiego rumieńca na jego twarzy, w połączeniu z jego sylwetką. Ten na
pozór codzienny widok jego współlokatora nie był już taki codzienny. Zdał sobie
sprawę, że Kyungsoo niesamowicie pociągał go seksualnie. To tkwiło gdzieś w
jego podświadomości od jakiegoś czasu, ale nie potrafił stawić temu czoła. Co
teraz będzie?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Cholerny
Baekhyun.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Szczególnie
na występach, Jongin nie potrafił oderwać wzroku od jego bioder. Przeklinał
stylistów za obcisłe spodnie, w których Kyungsoo prezentował się co najmniej
nieziemsko. Ten drugi natomiast nie pozostał dłużny. Kyungsoo wiedział, że
Jongin, a Kai to dwie różne osoby, ale jego sceniczna mimika, połączona z
seksownymi uśmiechami i ruchami doprowadzała go do szału. Powtarzał sobie, by o
tym nie myśleć i nie zwracać na to uwagi, lecz było to silniejsze od niego.
Znacznie silniejsze. Nic wcześniej nie ustalając, ani nie uprzedzając, Jongin
zaczynał wchodzić w przeróżne interakcje z Kyungsoo. Wkrótce było to dla nich
normalne, choć w dormie nie zachowywali się już w ten sposób. Wśród tłumu czuli
się bardziej bezpiecznie. Zostając sami, gdzieś te granice mogłyby runąć, a nie
chcieli łamać swojego postanowienia. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Przebywanie
sam na sam stało się momentami kłopotliwe.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Choć żaden
nie dał po sobie tego poznać. Ani razu.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Doszło do
tego, że Kyungsoo zawieszał się, patrząc na taniec przyjaciela i całkowicie
odpływał. A w Internecie pojawiało się coraz więcej fanek tej dwójki.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Pewne
zwyczaje nie uległy zmianie, nawet po debiucie. Kyungsoo był odpowiedzialny za
rolę „matki” w dormie. Wszyscy zawsze szli do niego z każdym problemem natury codziennej, to on gotował, to on dbał o chłopców, to on sprzątał. A w tym
towarzyszył mu Jongin.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Któregoś
dnia, Kyungsoo przygotowując obiad, podśpiewywał sobie pod nosem, zamyślony. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Nagle ktoś objął go od tyłu. Wzdrygnął się najpierw ze strachu, a później czując ciepły
oddech na swojej szyi. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Hyung… -
Jongin mruknął mu na ucho, przyklejając się niemalże do jego sylwetki. –
Przepraszam, musiałem. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
odwrócił głowę w jego stronę i tym razem poczuł jego oddech na swoim policzku.
W tym samym miejscu po chwili znalazły się usta młodszego chłopca. Delikatnie
musnął jego skórę, a Kyungsoo wstrzymał oddech. Jongin przesunął miejsce
pocałunków na szyję i ramiona. Jego przyjaciel zacisnął powieki i zupełnie
nieświadomie jeszcze bardziej przylgnął do niego. Jongin zrobił smirk,
składając pocałunki na jego szyi i ocierając się kroczem o jego tył. Kyungsoo
westchnął, a Jongin spojrzał na jego twarz z profilu.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Przestań
– szepnął Kyungsoo, odchylając głowę do tyłu, odpływając w rozkoszy.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Nie
potrafię – przyznał chłopak, łaskocząc oddechem jego ucho.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Nagle obaj
chłopcy usłyszeli, jak Junmyeon i Baekhyun zmierzają w kierunku kuchni, szybko
więc przywrócili się do porządku i udawali, że nic się nie stało. Choć rumieńce
na twarzy Kyungsoo nie chciały zniknąć tak łatwo. Stał na szczęście odwrócony
tyłem do wyjścia, nie było więc tak trudno ukryć swojej zaczerwienionej twarzy.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin
usiadł przy stole, nie potrafiąc przestać uśmiechać się sam do siebie.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Co na
obiad? – spytał Junmyeon, zaglądając do garnka, z którego dochodziły cudowne
zapachy. Zauważył wtedy rumieniec na twarzy chłopca. Położył dłoń na jego
czole. – Kyungsoo-ah, jesteś rozpalony, marsz do łóżka po obiedzie i weź jakieś
leki! Musisz się oszczędzać – nakazał troskliwy lider, klepiąc go po ramieniu
ze zmartwionym spojrzeniem.<br />
Kyungsoo posłusznie pokiwał głową, w tym samym
momencie Jongin, zajadający jakąś przekąskę, zaśmiał się, udając, że się
krztusi. Ale nie podnosił wzroku.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Tymczasem
Baekhyun obserwował ich uważnie i kręcił głową. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
W powietrzu
unosiło się coś więcej, niż zapach kurczaka na ostro.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<o:p>= = = </o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin
schudł. A Kyungsoo zaczął się martwić o niego, bo widział, że coś z nim jest
nie tak. Przemęczał się, spędzając niemalże całe dnie i noce na próbach. A gdy
już dostawał wolną chwilę, spędzał ją w swoim rodzinnym domu. Kyungsoo nie
pytał. Nie chciał wywierać presji. Jedyne, co mógł zrobić, to zadbać o niego
tak, jak mama Jongina zadbałaby o niego, gdyby mogła.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Choć nie
był nawet w małej części odpowiednikiem mamy. Nie był aż tak doskonały.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Któregoś
dnia, niosąc tancerzowi drugie śniadanie do sali ćwiczeń, Kyungsoo minął się z
Haerim.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Hej –
uśmiechnął się do niej. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Wasz
ostatni występ był genialny. Uwielbiam twój głos – znalazła się blisko niego.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
odsunął się lekko.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Cieszę
się. Zapraszamy częściej! – uśmiechnął się z zakłopotaniem i wszedł do sali. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Cześć,
widziałem, że była tu Haerim?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin nie
odpowiedział nic. Stał bez wyrazu i patrzył na swoje odbicie w lustrze. Nie
pofatygował się nawet, by spojrzeć w stronę gościa.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Jongin? –
Kyungsoo zmarszczył brwi, a uśmiech natychmiast spełzł mu z ust. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Tancerz
włączył muzykę bez słowa i skupił się na swoim tańcu.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Starszy
chłopak położył zapakowane drugie śniadanie na szafce, zrobił smutną minę i
wycofał się do drzwi. W tym samym momencie muzyka ucichła.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
zatrzymał się, ale nie odwrócił się w jego stronę.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Dzięki,
nie musiałeś.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Chłopak
wzruszył ramionami.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Wiesz, że
nigdy nie robię tego z przymusu.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Nie
potrzebuję niańki, Kyungsoo. Potrafię sam o siebie zadbać. Nie rób tego więcej.
A teraz chcę zostać sam. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jedyne, na
co było stać wokalistę, to pokiwanie głową. Wyszedł szybkim krokiem i powoli
zamknął za sobą drzwi. Tuż za nimi osunął się na podłogę i ukrył twarz w
dłoniach. Tak bardzo bolało. Tak bardzo tęsknił. Chciał się z nim tylko
zobaczyć, chciał pokazać mu, że bez względu na wszystko on zawsze jest przy
nim. Dlaczego nagle zaczęło się to zawalać… Co było tego przyczyną?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
I nagle
przed oczami stanęła mu sylwetka młodej dziewczyny, która odegrała swoją rolę w
przeszłości Jongina. Czyby znów chciała namącić w głowie swojemu byłemu
chłopakowi? A może już to zrobiła? A może Jongin musi sobie przemyśleć pewne
sprawy?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
się bał.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Był
przerażony.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Nie teraz,
kiedy są razem w zespole.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Nie zniesie
kolejnych ciosów.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Promocja
szła im bardzo dobrze, dzięki ciężkiej pracy i pozytywnemu myśleniu. Zdobywali
coraz więcej fanów i czuli się coraz bardziej pewnie na scenie. Kiedy ich
długi okres promocji dobiegł końca, postanowili zrobić sobie imprezę. Nawet
managerowie postanowili pobawić się z nimi pod warunkiem, że nie pisną ani
słowa przełożonym. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Cóż,
zaufanie do własnych „dzieci” – bo tak ochrzcili managerowie swoich
podopiecznych – jest bardzo ważne.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Wzajemne
korzyści znowu górą. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin
siedział podpity na kanapie razem z Lu Hanem, który tego samego dnia razem z
całym EXO-M wrócił z Chin.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Jak tam?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Męcząco –
odparł Lu Han, popijając sok pomarańczowy. – I boję się trochę. Chociaż to mój
rodzinny kraj… A może właśnie dlatego?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin
otoczył chłopca ramieniem i westchnął.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Widzę, że
my wszyscy najbardziej boimy się właśnie spełnienia swoich marzeń.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Lu Han
uśmiechnął się pociesznie i oparł się o przyjaciela.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- We are
one, nie zapominaj. Pieprzyć wszystko, mamy swoje wsparcie i tym wygramy wszystko. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Było już
bardzo późno i impreza dobiegała końca, kiedy nagle do ich domu wkradła się Haerim.
<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Chłopcy
siedzieli na kanapie i już niewielu z nich kontaktowało. Kyungsoo prowadził
burzliwą dyskusję z Baekhyunem, kiedy
nagle coś przykuło jego uwagę. Był już dość pijany, więc zanim odwrócił głowę i
jego mózg zarejestrował, co widzi, minęła dłuższa chwila.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Zobaczył
postać dziewczyny i Jongina, wychodzących z pomieszczenia. Jego Jongin. I Haerim.
<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Poczekaj,
zaraz wrócę – wybełkotał Kyungsoo, po czym podniósł się i chwiejnym krokiem
poszedł w kierunku drzwi. W powietrzu mieszał się zapach alkoholu i jedzenia, a
on, będąc pijanym odczuwał je z podwójną mocą. Cóż, podwójnie też widział.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Doczłapał
się do drzwi i spróbował przywrócić choć trochę swój trzeźwy umysł. Przez chwilę
zawahał się, zanim nacisnął na klamkę. Ale w końcu zrobił to i powoli wyjrzał
przez nie, ale nie widząc wystarczająco dobrze, wyszedł zza nich. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Ku jego
oczom ukazała się dwójka osób stojących blisko siebie i rozmawiających. A może
to Kyungsoo w swoim umyśle widział, że stali bliżej siebie niż powinni? Może
właśnie to chciał zobaczyć? Może szukał pretekstu, by zranić się samoczynnie i
odsunąć od siebie cały ten cyrk? Tak właśnie wtedy myślał. Nie myśląc
racjonalnie, chciał odsunąć się od Jongina tak, jak to tylko możliwe. Uniknąć
bólu, a zarazem wbijając sobie nóż w serce, w płuca. Nie mógł oddychać.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Kyungsoo,
hej! – odezwała się Haerim, posyłając mu szczery uśmiech.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Co tu
robisz? – spytał, nie witając się nawet. – Ktoś cię tu zapraszał?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
-
Przyszłam, żeby…<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Kyungsoo,
możesz wrócić do środka? – odezwał się chłodno Jongin, patrząc pod nogi.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
utkwił w nim swój wzrok. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Każesz mi
zostawić was samych? – odezwał się w końcu, a łzy napłynęły do jego wielkich,
lśniących oczu. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
-
Interpretuj to jak chcesz.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
zrobił dwa kroki w tył i prawie potknął się o schodek.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<i>Ale przecież chciałeś tego, Do Kyungsoo.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Pokręcił
głową z niedowierzaniem, spojrzał jeszcze raz na zdezorientowaną Haerim, po
czym tak szybko, jak tylko pozwalały mu na to nieskoordynowane ruchy, wrócił do
pokoju, zamknął za sobą drzwi i usiadł przy nich, a łzy w końcu spłynęły mu po
policzkach. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Tak bardzo
nienawidził tego zgiełku w jego głowie, w jego sercu.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Tak bardzo
nienawidził swoich uczuć.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Tak bardzo
nienawidził Kim Jongina.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Ucierpiał
już tyle razy, że nawet nie potrafił zaufać temu człowiekowi. Nie potrafił
wyznać tego, co czuje. To wszystko doprowadziło do tego, że stał się
masochistą.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
I dlaczego,
do cholery, nie przybiegł za nim? Dlaczego nie przeprosił? Dlaczego nie mógł
być… <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Z nim.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo do
późna nie mógł zasnąć i czekał, aż jego przyjaciel wróci. A nastąpiło to
dopiero dwie pełne godziny później. Wszedł cicho, wziął swoje rzeczy, po czym
poszedł do łazienki. Kyungsoo miał w głowie milion rzeczy, które chciałby mu
powiedzieć. Które chciałby mu powiedzieć, jako trzeźwy<i> on</i>. Po alkoholu stawał się kimś zupełnie innym... Jongin znał go
doskonale.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Usiadł na
łóżku i obserwował krążącego po pokoju Jongina, który właśnie wrócił z
łazienki.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
-
Przepraszam – to jedyne, co zdołał z siebie wydusić.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Już nigdy
więcej nie pozwolę ci wkraść się w moją prywatność, czy w moje życie, dopóki
mi nie zaufasz – odrzekł Jongin, siadając na swoim łóżku i patrząc na niego z
bólem na twarzy. – Jestem już zmęczony. Skupmy się póki co tylko na życiu
zawodowym, dobra? Na tym, by dawać z siebie wszystko.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
podniósł na niego wzrok.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Wkradać się…? Co ty w ogóle mówisz? – jęknął, łapiąc się za głowę. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Nie
możemy przed fanami pokazywać tego, że coś nie gra – odrzekł niewzruszony
Jongin, zupełnie nie reagując na zachowanie tego drugiego.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
wyprostował się i spojrzał w sufit.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Nie
odzywasz się do mnie. Unikasz przebywania w moim towarzystwie. Olewasz mnie
zupełnie. Bez słowa wyjaśnienia. Nie jestem twoją pierdoloną zabawką! Odrzucasz
mnie kiedy chcesz, przygarniasz kiedy chcesz. Kiedy to się skończy, Jongin? –
to ostatnie zdanie wypowiedział niemalże szeptem. Łzy płynęły mu po policzkach.
Jongin po raz pierwszy widział go w takim stanie.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Głupi D.O..
Głupi Do Kyungsoo. Jak zwykle tylko wykorzystywany. Sądziłem, że mam dla ciebie
większą wartość. Myślałem, że coś dla ciebie znaczę… Jeśli się myliłem, wybacz,
ale tak to odczuwałem. Pozwalałeś mi to właśnie tak odczuwać. Czułem się
najbliższą ci osobą. Czułem ciepło w moim sercu. Jest mi cholernie źle z tym,
co się dzieje od dwóch tygodni. Nie potrafisz sobie tego nawet wyobrazić. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
kompletnie się załamał. Siedział z głową ukrytą w dłoniach, aż dostał dreszczy.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Potrafię
– odezwał się w końcu ten drugi, a łzy błyszczały w jego ciemnych oczach. – Nie
siedzisz w mojej głowie, ani w sercu. Nie traktuj mnie jak człowieka z
kamienia. To naprawdę niczego mi nie ułatwia.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
westchnął głęboko i położył się. Nie chciał patrzeć na twarz współlokatora. Odczuwał
silniejszy ból, niż gdyby miał kaca. Ból w klatce piersiowej. Ból w sercu.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin poza
pracą przebywał głównie z Sehunem, bądź z Taeminem. A gdy Lu Han był w Korei,
dołączał do niego i Sehuna. Często też wychodził gdzieś z Baekhyunem czy
Yixingiem. Przywykł już do tego, że są gwiazdami, że prywatności mogą zażyć
jedynie we własnym dormie bądź w rodzinnych domach. Nauczył się z tym żyć, choć
sądził, że zajmie mu to więcej czasu. Kyungsoo w tym czasie zbliżył się bardzo
do Chanyeola i świetnie się z nim dogadywał. Z Baekhyunem też, a więc gdy
znaleźli się we trójkę, byli nie do przyjęcia w dormie. Jongin w obecności
Kyungsoo przechodził jak cień, niezauważalny. Odzywali się do siebie normalnie,
na próbach dogadywali się jak zwykle. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<div style="text-align: center;">
= = =</div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Nadszedł wyjazd do Tajlandii. Tam Jongin postanowił pokazać fanom trochę fanserwisu. I całkiem
nieźle mu to wyszło. Kyungsoo przeszedł przez burzę emocji, nie mógł się na
niczym skupić, jego ciało miękło od każdego dotyku Jongina. Choć wiedział, że
zarówno to, jak i wszystkie inne zbliżenia są tylko na pokaz, dla fanów.
Ostatnie tygodnie sprawiły, że był świadom tego, że nic się za tym nie kryło,
choć bardzo by tego chciał.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Zbyt mocno tego chciał.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kiedy
wracali razem w vanie do swojego hotelu, Jongin ukradkiem trzymał się z nim za
ręce. Spojrzał na niego, ale nie powiedział nic, uśmiechnął się tylko. Kyungsoo
odczuł, że podczas tego wyjazdu wrócił jego dawny Jongin.<br />
Choć na chwilę.<br />
Był
masochistą, lecz zbyt mocno mu na nim zależało.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Po raz
pierwszy w życiu odczuł, że będzie dobrze. Głównie dlatego, że chciał, by tak
było. Może czas najwyższy zaufać? Minęło już trochę czasu… Może czas wyjaśnić
sobie, to co się stało?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Jest jest dwuosobowy pokój z jednym łóżkiem– odrzekł Wu Fan. - Kto go bierze?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
W tym samym
momencie wzrok Kyungsoo powędrował w stronę Jongina, który już patrzył w jego
stronę.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- My z
Kyungsoo zaklepujemy! – odezwał się nagle Baekhyun. Kyungsoo zrobił wielkie
oczy.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
-
Zaklepujemy?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Jasne!
Hej, z kim będziesz miał więcej rozrywki niż ze mną!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin zmrużył
oczy.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<i>Rozrywka.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
W nocy się
śpi, a nie poszukuje rozrywki.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Idziesz
do nas Jongin? – spytał Sehun, kładąc rękę na ramieniu Lu Hana, by pokazać, z
kim będą w pokoju.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Jasne –
odrzekł radośnie Jongin, uśmiechając się do kumpli. Spojrzał na Kyungsoo, który
patrzył ze słabym uśmiechem na Baekhyuna.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kiedy
wszyscy położyli się spać, Jongin po cichu wyszedł ze swojego pokoju i cichutko
przeszedł przez korytarz. Zatrzymał się przed drzwiami pokoju, który dzielili
Kyungsoo i Baekhyun. Nacisnął klamkę, by sprawdzić, czy uda mu się wejść. Drzwi
były otwarte. Jongin uśmiechnął się sam do siebie.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
wiedział.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Świecił
sobie lekko telefonem, ale tak, by nie kierować strumienia światła na twarze
chłopców. Przyjrzał się sylwetkom leżącym na łóżku. Z brzegu spał Kyungsoo.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
On
wiedział.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin
zbliżył się powoli i uklęknął koło niego. Patrzył na niego przez chwilę w
półmroku, po czym pogłaskał go po policzku. Kyungsoo otworzył oczy i nawet nie
drgnął z zaskoczenia. Patrzył spokojnym wzrokiem na twarz chłopaka i uśmiechał
się.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
-
Wiedziałem, że przyjdziesz.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Na twarzy
Jongina pojawił się uśmiech od ucha do ucha.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Chodź ze
mną.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Gdzie?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Na dół,
na basen.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
podniósł głowę.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Ale
przecież…<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Jesteśmy
VIPami. Możemy tam wejść.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
ziewnął. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Nie chcę
budzić Baekhyuna, muszę…<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Nic ze
sobą nie bierz.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Jongin…<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Nie
marudź! – chłopak nakazał cichym głosem.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Mhm… -
Kyungsoo ziewnął po raz kolejny. – Muszę się rozbudzić.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin
wstał i podał Kyungsoo dłoń. Ten przez chwilę patrzył na nią, po czym chwycił
się jej tak mocno, jak pozwalały mu wtedy na to siły. Powoli wstał z pomocą
młodszego chłopaka i już znajdował się na jego plecach.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Co
robisz?!<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Jeśli nie
czujesz się na siłach by iść, zaniosę cię.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Głupek –
skomentował Kyungsoo przytulając się do niego mocno. – Szkoda, że nie możemy
się teleportować, co jest z twoją mocą?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Przy
tobie nawet ona odmawia posłuszeństwa.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo czuł
się nadal senny, czuł się wręcz jak we śnie. Ciepło Jongina było jak sen. Tak
cudowne i nierealne. Jongin był jak sen. Jak piękny sen, który powoli stawał
się rzeczywistością. Lecz on nadal nie mógł uwierzyć. Był przerażony faktem, że
może się z niego obudzić.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Łatwiej się
dotyka rzeczy materialnych.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kiedy
znaleźli się już na basenie, Kyungsoo stał, przecierając oczy.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Czemu
mnie tak męczysz, Jongin-ah! – jęknął, robiąc kilka kroków do przodu.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin
patrzył na niego przez chwilę. Skoncentrował się na jego zaspanej twarzy,
smukłych ramionach, drobnych biodrach. Miał na sobie tylko koszulkę i bokserki.
Dopiero po jakimś czasie wyrwał się sam z zamyśleń. Trwało to może dziesięć
sekund, może trzy minuty, może godzinę. Nieważne. Nie chciał stracić ani
chwili, w której Kyungsoo był w zasięgu jego wzroku.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
-
Przepraszam cię – odrzekł poważnym tonem. – Musiałem sobie przemyśleć pewne
rzeczy. Potrzebowałem odizolowania się od wszystkiego.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Nawet ode
mnie? – spytał ze smutkiem Kyungsoo.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Zwłaszcza
od ciebie – przyznał Jongin.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- A co
chciałeś sobie przemyśleć? – spytał Kyungsoo, choć wcale nie spodziewał się
jakiejkolwiek odpowiedzi. Jongin lubił unikać opisywania swoich problemów.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Wtedy
właśnie Kyungsoo również nie sądził, że wypowie się na ten temat.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
I tu się
zdziwił. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Chciałem
dowiedzieć się, kim tak naprawdę dla mnie jesteś – odparł od razu młodszy
chłopak. Jego twarz nie wyrażała żadnych emocji.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- I? –
Kyungsoo nie dał za wygraną i drążył dalej. Cieszył się, że w pobliżu była woda
w basenie, w razie czego zimny prysznic a nawet kąpiel byłaby wskazana.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Dużo
rozmyślałem nad wszystkim… Mam w życiu rodzinę, taniec, ten zespół, który jest
dla mnie jak rodzina… I ciebie – powiedział Jongin, robiąc jeden krok naprzód.
– Nie potrafię bez ciebie funkcjonować Kyungsoo. Nie potrafię bez ciebie
niczego zrobić dobrze. Musisz być przy mnie. Byłeś moją drabiną na szczyt, to
dzięki tobie udało mi się, dzięki tobie było to znacznie łatwiejsze. Dzięki
twojej trosce i opiece. Dzięki tobie otworzyłem się na innych. Pomogłeś mi,
nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak bardzo. Teraz czas na mnie. Jestem
tutaj, do twojej dyspozycji i możesz zrobić ze mną, co chcesz. Jeśli chcesz
mnie uderzyć – śmiało. Jeśli chcesz mnie przekląć – nie zastanawiaj się.
Zasłużyłem na to i przyjmę wszystko dzielnie, jak mężczyzna. Bo byłem gnojkiem,
sprawiając ci ból. Nienawidzę ranić ludzi, którzy są dla mnie ważni.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
zamknął oczy.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Ty
idioto… - jęknął i podszedł do niego, mocno go przytulając. – Nawet nie wiesz,
ile razy chciałem cię uderzyć, czy przekląć, wrzucić do rzeki Han, wysłać w
kosmos, czy dać rekinom na pożarcie.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Czy to
znaczy, że mi wybaczasz? – Jongin uśmiechnął się.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Nie do
końca – westchnął Kyungsoo i popchnął go tak, że wpadł on do basenu, pociągając
za sobą tego drugiego.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Po chwili
obaj byli już w basenie, Kyungsoo drżał z zimna.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Omo –
jęknął Jongin. – Aż tak ci zimno? <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
już praktycznie rozbudzony, pokiwał głową.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin
zaśmiał się i podpłynął do niego. Był bardzo blisko.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- A teraz?
– szepnął mu na ucho.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Bez
zmian.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
poczuł w tym momencie na całym swoim ciele jeszcze większą gęsią skórkę.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- A teraz…?
<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin był
zbyt blisko. Przylegał do niego całym ciałem. Patrzył z blaskiem bijącym z
przymkniętych oczu na jego usta.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Hyung… -
westchnął, oddychając głęboko i ocierając się o jego ciało, kiedy poczuł się
jak porażony prądem. – Czuję to…<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
wstrzymał oddech, nie potrafił wytłumaczyć, jak bardzo go pragnął w tej chwili.
Pocałował go delikatnie w usta, a potem znacznie mocniej. Jongin czuł pod wodą
na swoim ciele wybrzuszenie w bokserkach Kyungsoo.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Hyung –
jęknął, tym razem oblizując usta chłopca i przylegając do niego jeszcze
bardziej.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Jongin-ah
– mruknął seksownym, błagalnym głosem Kyungsoo, ciskając w niego kolejną serią
pocałunków. Całowali się bardzo długo, kiedy w końcu oderwali od siebie, Jongin
patrzył mu głęboko w oczy.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Nie ma
takiej siły, która by mi kazała z ciebie zrezygnować.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Starszy
chłopak uśmiechnął się i dał mu ostatniego całusa, po czym odsunął się i
ochlapał go wodą.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Chcesz
wojny?! – zaśmiał się Jongin, próbując udać groźny ton.<o:p></o:p><br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Spędzili
pół nocy na chlapaniu się wodą, całowaniu się pod nią, wygłupach. Drugie pół na
suszeniu się. Prawie nad ranem Jongin odprowadził Kyungsoo pod pokój.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Mamy trzy
godziny do pobudki – westchnął Jongin. – Ale przynajmniej dobrze się bawiliśmy.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- No i nie
pozwoliłeś mi spać z Baekhyunem – Kyungsoo udał, że jest obrażony.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Jestem
jedynym, z którym możesz sypiać – przyznał pewnym tonem Jongin.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
zaczerwienił się, z powodu dwuznaczności jego wypowiedzi.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- To
znaczy… - Jongin uśmiechnął się zakłopotany. – W sensie, spać.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Na co ten
już tylko przytaknął, szybko się pożegnał i zamknął za sobą drzwi.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Przerażał
go fakt, że przez chwilę chciał sobie wyobrazić siebie i Jongina.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
W łóżku.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Tego nie
przewidywał scenariusz jego życia – z pewnością.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: center;">
<o:p>= = =</o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Ciężka
praca zaowocowała pierwszymi nagrodami, które wspólnie z ogromną dumą
odbierali. Warte one były łez, wzruszeń, smutków, radości. Po tych wszystkich
latach, było to niczym ukoronowanie, najcudowniejsze osiągnięcie. Byli
wniebowzięci. Wszystko układało się tak, jak chcieli. Fani pisali do nich
cudowne listy, pokazując swą miłość i oddanie.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
nawet zdarzyło się być zazdrosnym o niektóre fanki, na co Jongin jeszcze
bardziej podsycał atmosferę, zachwycając się w głos. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Wszyscy
chłopcy w zespole zdążyli zauważyć już, że coś między nimi jest, ale nie
komentowali tego w żaden sposób. Dopiero, kiedy dochodziło do niezręcznej
sytuacji, Jongin i Kyungsoo obsypywani byli różnymi komentarzami. Oczywiście
wszystko było na żarty.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
W Korei
także mnóstwo osób shippowało tę dwójkę, z ciekawości Kyungsoo nawet pokusił
się o przeczytanie fika. Jongin przez kilka kolejnych dni słuchał cytatów z
tego. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Lubili się
wzajemnie denerwować.<o:p></o:p><br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Któregoś
dnia Jongin i Kyungsoo przemycili do pokoju dwie butelki wina, do filmu. Nie
mogli zdecydować się, co obejrzeć, w końcu padło na jakąś komedię. Ostatnim
razem filmem oglądanym przez nich była <i>Incepcja</i>, teraz do wina woleli obejrzeć coś
„lżejszego”. Okazało się, że to komedia romantyczna.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Co w
gruncie rzeczy nie miało znaczenia.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Wino dość
szybko uderzyło im do głowy, a skutkowało to tym, że od niewinnych pocałunków przeszli
do tych mocniejszych, a w końcu film przestał się liczyć. Kyungsoo wylądował u
Jongina na kolanach i błądził dłońmi w jego bujnych włosach, ocierając się o
krocze tego drugiego. Zaśmiali się we dwóch, ale starali się być cicho,
ponieważ wszyscy byli w dormie. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Nie mogę
już tak dłużej – przyznał Jongin, patrząc na chłopaka. – Chcę móc cię dotykać… Chcę
być blisko… Chcę cię czuć.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Bez
zastanowienia zaczął rozpinać mu rozporek, a ten drugi całował jego usta, nos,
policzki.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- To chyba
wykracza poza fanserwis, panie Kim? – Kyungsoo musnął go wargami.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- To już
zaawansowany level. KaDi level – uśmiechnął się i pocałował go namiętnie, wędrując
dłonią do jego rozporka i chwytając to, co znajdowało się pod jego bokserkami.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Obaj
westchnęli, a Kyungsoo odchylił głowę, opierając się własnymi dłońmi o kolana
Jongina. Poczuł gęsią skórkę i natychmiast mnóstwo wyobrażeń napłynęło mu do
głowy. Chciał ściągnąć z niego ubranie i pozwolić ze sobą zrobić Jonginowi co tylko zechce.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin
przygryzł wargę i obserwował reakcję starszego chłopaka.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
W tej chwili
zapomnienia nie zorientowali się, że nie są sami, a telewizor włączony jest niemalże na pełny regulator.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Wtedy ktoś
zapukał do drzwi. Był to Junmyeon.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Hej,
ściszcie to! – odkrzyknął lider.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
zrobił wielkie oczy i szybko sięgnął po pilota.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin
zaśmiał się, nie puszczając członka Kyungsoo i pieszcząc go jeszcze bardziej
intensywnie, po czym objął mocno chłopaka.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
-
Przynajmniej zapukał! <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kolejna
jesień zawitała w Korei, wyjątkowo chłodna i ponura. Korony drzew bardzo szybko
z czerwieni i pomarańczy zamieniły się w konary pozbawione liści. Słońce bardzo
często chowało się za chmurami, wiatr był silny. Ludzie szybko łapali przeziębienie.
Dlatego każdy z nich musiał na siebie uważać. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
dbał, by każdy z nich zawsze zjadał odpowiedni obiad, ciepło się ubierał i brał
witaminy. Chłopcy trochę narzekali na jego „matkowanie”, ale w gruncie rzeczy
kochali go właśnie takiego, jakim był. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin
postanowił pozostałą jedenastkę zaprosić na obiad do swojego rodzinnego domu.
Jego mama była dla nich szczególnie miła, a tata chwalił ich talent i mówił, że
od początku pokładał w nich ogromne nadzieje. Siostry Jongina natomiast bardzo
chętnie zagadywały chłopców, czasem nawet zdradzając upokarzające fakty z życia
ich brata, na co Jongin odpowiadał jękiem: „Yah! Noona… Przestań!”. Jongin całe
EXO uważał za swoją bliską rodzinę, a możliwość chociażby zjedzenia wspólnego
obiadu z nimi i swoją biologiczną rodziną było jak spełnienie jego marzeń. Mamie
najbardziej spodobał się Wu Fan. Tata natomiast świetnie dogadywał się z
Junmyeonem. Siostry zagadywały Kyungsoo, którym szczególnie przypadł on do gustu,
aż w końcu Jongin odparł do nich:<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Nie
pozwalajcie sobie na zbyt wiele. On już jest zajęty.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<i>On już jest zajęty.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<i>Już jest zajęty.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
patrzył na niego z niedowierzaniem a jednocześnie spokojem w oczach.
Kiedyś oddałby wszystko za tę chwilę. A teraz tak po prostu się to działo. Był
najszczęśliwszym mieszkańcem exoplanety na tej Ziemi. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Tuż przed
świętami chłopcy opuścili dorm, Kyungsoo musiał zostać dzień dłużej przez
lekcje śpiewu. Poprosił więc swojego współlokatora, żeby został razem z nim.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Tego dnia
Jongin rankiem także odwiedził rodzinę, a następnie, nawet nie wracając do dormu,
postanowił zabrać Kyungsoo do kina. Sam fakt, że będą musieli wchodzić tam w
pewnych odstępach czasu, nie był zbyt przyjemny.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Ale na
pewno nie będzie cię w domu wcześniej? – dopytywał się smutno Kyungsoo .<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Niestety…
Nie dam rady. A czemu pytasz?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Po
prostu, bo nie wiedziałem, czy robić obiad…<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Wieczorem
coś zjemy hyung – odpowiedział Jongin. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Mhm.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Hyung? <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Hm?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Miło
usłyszeć twój głos, od razu zrobiło mi się cieplej, stojąc na tym mrozie… -
odrzekł Jongin, zdając sobie sprawę, że praktycznie nie czuje zimna, kiedy
tylko usłyszał barwę jego głosu.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Głupek –
skomentował Kyungsoo i rozłączając się miał na twarzy szeroki uśmiech.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kiedy
wrócili z kina, Jongin w drodze do pokoju złapał Kyungsoo za rękę.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Zaczekaj
chwilę.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
uniósł brwi w górę.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Dziękuję…
Dziękuję za to, że z tobą jest jak w domu. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Chłopak
uśmiechnął się, wspiął się na palce i pocałował go w policzek, a Jongin
roześmiał się.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Poza tym,
znaj moją dobroć, że zostałem z tobą tu dziś – zarechotał.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Jesteś cholernym
egoistą – Kyungsoo udał oburzonego. Po chwili spoważniał. – Więc dlaczego
musiałem zakochać się właśnie w tobie?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Zapadła
między nimi cisza. Żaden z nich nie wiedział, kiedy te słowa padną. Nikt nie
przypuszczał, że akurat tego dnia.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin
przyciągnął do siebie zarumienionego Kyungsoo, który chyba sam nie spodziewał
się wypowiedzieć tego, co właśnie padło z jego ust.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Pocałował
go mocno w usta, a Kyungsoo odwzajemnił pocałunek. Kiedy oderwali się od
siebie, starszy chłopak zaczął rozpinać swoją koszulę i kierować Jongina w
stronę ich pokoju, który znajdował się kilka metrów od nich. Był to impuls, a
zarazem przemyślana decyzja. Sprzeczności w ich kontaktach były codziennością.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Kyungsoo…<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Gdy
znaleźli się w pokoju, niższy chłopiec powoli kładł się, nieśmiało całując
wargi Jongina, pociągając go za sobą na łóżko.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin
przylgnął do niego całym ciałem, po czym językiem poprosił Kyungsoo, by ten
rozwarł swoje usta. Ten zadrżał pod tym wrażeniem i pocałował Jongina mocniej.
Zatopili się na długo w pocałunku, przylegając do siebie coraz bardziej,
oddychając coraz ciężej. Jongin uniósł się na łokciach i przesunął się tak, że
znajdował się już nad Kyungsoo, a swoje dłonie zatopił w jego kruczoczarnych
włosach. Starszy chłopiec błądził dłońmi najpierw po ramionach młodszego,
przesunął je na talię, następnie chwycił dół koszulki Jongina i próbował ją
ściągnąć.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin
oderwał na chwilę swoje zaczerwienione od pocałunków usta od warg Kyungsoo i
spojrzał na niego pytająco. Starszy chłopiec nie odpowiedział nic. Patrzył
jedynie na niego z powagą i spojrzeniem pełnym burzliwych, targających nim
emocji. Od strachu, po pożądanie. Od niepewności, po pełne zaufanie. Ale było w
nich coś jeszcze. Coś, czego Jongin nie mógł przeoczyć, ale nie umiał też
wytłumaczyć. Głośny krzyk, tęsknotę, pragnienie, błaganie o niego. Zobaczył to.
Zobaczył oddanie i szczerość. Zakochał się wręcz w tej chwili, była tak
magiczna.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Nachylił
się do niego i jeszcze raz musnął wargi Kyungsoo, po czym pozwolił mu zdjąć z
siebie koszulkę. To samo też pozwolił zrobić z jego górną częścią garderoby.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Później był
już tylko jeden wielki chaos, namiętność, zgiełk, ocierające się o siebie
sylwetki. Niedługo też zajęło im pozbycie się spodni, zostali w samej
bieliźnie. Temperatura narastała. Pocałunki składane na całym ciele
pozostawiały piekący od pożądania ślad. Tym razem to Kyungsoo z całą swoją mocą
położył Jongina na plecach i zaczął wędrować ustami coraz niżej, powodując
gęsią skórkę na całym jego ciele. Kiedy zbliżył się do jego bielizny, poczuł,
że jest on już podniecony, więc bez chwili wahania sięgnął ręką i dotknął jego członka,
po czym postanowił sprawić mu przyjemność i wykonywał na nim coraz szybsze
ruchy ręką. Podniósł się i w tym samym czasie pocałował Jongina mocno w usta.
Ten wyginał się z podniecenia i ściskał Kyungsoo w pasie. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Po dłuższej
chwili Kyungsoo sam ułożył się na plecach, spojrzał na Jongina, chwycił jego
dwa palce, włożył je sobie do buzi i naślinił je. Było to dla Jongina również
niesamowicie podniecające, więc oblizał swoje usta i patrzył na niego
nieprzytomnym spojrzeniem. Nie spodziewał się jednak tego, co zrobi Kyungsoo.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Chłopak
wyjął z buzi jego palce i powędrował nimi przez swoją klatkę piersiową, brzuch,
pępek, aż dotarł do bielizny i zanurzył je w niej, zatrzymując swoją własną
dłoń wraz z jego palcami dopiero przy swoim wejściu. Wziął głęboki wdech i
wydech, po czym zamknął oczy, by chwilę później otworzyć je znów i napotkać
wzrok Jongina. Młodszy chłopak zmarszczył brwi, a w jego oczach pojawił się
strach, niepewność, lęk.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<i>Naprawdę tego chcesz?<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin
cofnął rękę.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Nie skrzywdzę
cię – odrzekł pewnie, Kyungsoo jednak nie dał za wygraną.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Wiem. I
dlatego ci ufam.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin
patrzył w oczy chłopaka, uśmiechnął się lekko i poczuł nagły, ogromny przypływ
uwielbienia do niego. Nie odrywając wzroku, posłał jeszcze jedno pytające
spojrzenie, a gdy dostał milczące potwierdzenie, wszedł w niego jednym palcem.
Kyungsoo łzy napłynęły do oczu, wyższy chłopak złożył więc pocałunek na jego
ustach, czekając, aż przestanie drżeć. Wtedy zaczął poruszać palcem, a po
chwili dołączył do niego kolejny. Kyungsoo zajęczał z bólu, a Jongin nie
potrafił znieść cierpienia chłopca. Uniósł nieco głowę i zmusił go do patrzenia
mu w oczy, na co ten po chwili przystał. Chciał mu pokazać, że są w tym razem,
że chce podzielać jego ból. Kiedy dołączył do niego trzeci palec, Kyungsoo
przygryzł wargi, ale po chwili się rozluźnił.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Gdy Jongin
usunął swoje palce z wejścia chłopaka, powędrował niżej swoimi ustami, całując
jego klatkę piersiową, brzuch, uda, muskając wargami jego członka i powrócił do
poprzedniej pozycji, gdzie znajdował się nad Kyungsoo. Drżenie starszego
chłopca, jego przyśpieszone oddechy i wyginanie się wystarczyło, by Jongin
nadal był twardy. Powoli umiejscowił się między nogami Kyungsoo i przyłożył swojego
członka do jego wejścia, a ten wstrzymał oddech. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin
nachylił się i obdarowywał pocałunkami Kyungsoo, kiedy bardzo powoli i
niesamowicie delikatnie wchodził w niego. Starszy chłopak jęknął z bólu i wykrzyknął
jego imię, które sprawiło, że oczy Jongina zaszkliły się i przyłożył swoje
czoło do jego czoła, po czym odnalazł jego dłoń i splótł ich palce razem.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kiedy Kyungsoo już nieco się uspokoił, tancerz pchnął swego członka nieco głębiej i zaczął
powoli się poruszać. Obserwował mimikę swojego kochanka, a gdy zobaczył, że na
jego twarzy nie maluje się już ból, a grymas rozkoszy, uśmiechnął się sam do
siebie i zaczął wykonywać coraz pewniejsze pchnięcia.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
wił się pod nim, wbijał swoje paznokcie w jego plecy, zostawiając na nich
czerwone smugi. Zaciskał wargi, po czym otwierał je, by wydawać jęki na przemian
z przerywanymi słowami podniecenia. Młodszy chłopak odchylił głowę w rozkoszy,
czując na swoim członku ciepło Kyungsoo. Poruszał się w nim coraz szybciej,
wytwarzając między nimi naelektryzowane pole. To było najbardziej niesamowite
doświadczenie - być w Kyungsoo, być połączonym z nim ciałami. Jongin patrzył na
niego nieprzytomnie, pożądając go z każdą sekundą coraz bardziej. Chciał poznać
go jeszcze głębiej w środku, dojść do miejsc, do których nie doszedł jeszcze
nikt. Spenetrować go tak, jak to tylko możliwe, czuł go na całym swoim ciele,
oddychał nim, Kyungsoo należał tylko do niego.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Tutaj
Jongin… O Jezu… tak, tutaj, błagam – wydukał Kyungsoo między urywanymi
oddechami.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin
uniósł jeden kącik swoich ust, a na jego twarzy malowało się niesamowite
pożądanie. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
A więc
znalazł to jedyne miejsce.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Tutaj? –
droczył się z nim, zmieniając nagle kąt pchnięć. – A może tutaj?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Nie rób
sobie jaj, proszę, proszę – jęczał Kyungsoo, ściskając go za ramiona.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- A więc
tutaj? – Jongin przygryzł seksownie wargę i pchnął w to miejsce, gdzie
poprzednio. Kyungsoo wygiął się przed nim niesamowicie, co było wystarczającą
odpowiedzią dla niego. Każdy gest starszego chłopaka, jego smukłe, drobne
ciało, jego pełne wargi, jego jęki – to wszystko doprowadzało go do szału.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Zniżył się,
by zamknąć usta Kyungsoo w pocałunku, kiedy ten jęczał coraz głośniej,
ściskając dłońmi kark Jongina. Bez zastanowienia napierał na ten czuły punkt,
nie panując już nad sobą i kochając się z nim z całych sił.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Moc…niej…
- wyjąkał Kyungsoo, który sam zaczął napierać na członka Jongina, tworząc z nim
idealną harmonię.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
widział to, co Jongin chciał, by widział. Widział gwiazdy. Gwiazdy, które młodszy chłopak podarowałby mu bez wahania. Każdą możliwą. Zdjąłby je z nieba, zebrał
wszystkie razem i złożył w dłonie swojego ukochanego. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Targały nim
emocje, chciał wykrzyczeć tak wiele rzeczy. Sam widok Kyungsoo jęczącego i
wyginającego się pod nim wprawiał go w szał. Zaczął całować go po szyi,
obojczykach. Wtedy usłyszał, że Kyungsoo jest już blisko, chwycił więc dłonią
jego członka i pomógł mu zobaczyć wybuchające gwiazdy.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Sam czuł,
jak mięśnie Kyungsoo stają się coraz ciaśniejsze na jego członku, wykonał więc
jeszcze kilka silnych pchnięć, po czym doszedł w nim, przygryzając dolną wargę
Kyungsoo i jęcząc razem z nim. Opadł na niego, ciężko oddychając i poruszając
się w nim jeszcze przez chwilę, by się uspokoić. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Nie
skończyło się jednak na tej jednej pozycji. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kilka
kolejnych godzin sprawiło, że ich ciała były wycieńczone do granic możliwości.
Próbowali złapać oddech i zajęło im to dłuższą chwilę, by się uspokoić.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
pocałował Jongina w czubek głowy i przygładził jego włosy. Jongin wyszedł
powoli z niego, położył się na plecach i podparł się łokciem, patrząc
rozmarzonym i jeszcze nie do końca przytomnym wzrokiem na chłopaka. Kyungsoo
spojrzał na niego, dotknął jego policzka i pogładził go swoim kciukiem.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin
delikatnie przysunął go do siebie tak, że Kyungsoo leżał na jego klatce
piersiowej i stamtąd obserwował zmęczoną, lecz piękną twarz chłopaka.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Nadszedł chyba
ten moment, w którym powinienem przyznać ci się do czegoś.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Hm? –
mruknął Kyungsoo, prawie zasypiając.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
- Ja też
jestem zakochany.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Kyungsoo
ścisnął go jeszcze mocniej, a po chwili Jongin usłyszał już równomierny oddech
ukochanego, który właśnie zasnął na jego piersi, śniąc snem, który stał się cudowną rzeczywistością. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Tej nocy obaj marzyli o tym, by kolejne lata przepełnione były tylko tymi dobrymi chwilami. A takie
będą, z pewnością. Nie ma znaczenia, co ich spotka. Mają siebie wzajemnie. Nie
tylko ich dwójka, ale cała dwunastka. Każdy z nich oddałby wszystko za ten
zespół. Jeśli choć jedna z mocy osłabnie, wszystkie
pozostałe tracą na sile.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Przez
wszystkie smutki, żale, złość, radość, rozczarowania i nadzieje, muszą trzymać
się swojego systemu.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Przez
kolejny rok. Dwa. Dziesięć. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Nawet,
jeśli ich drogi kiedyś się rozejdą, zawsze będą mogli się spotkać, powspominać czasy, kiedy byli tylko zwykłymi chłopcami, pochodzącymi z planety EXO, próbujący
odnaleźć się w trudnym świecie śmiertelników, wśród ostrych zasad show-biznesu.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
A Kyungsoo?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
On był
najważniejszy. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
Jongin
wiedział, że to on był najważniejszy. Lubił mu o tym od czasu do czasu
przypominać. Oczywiście nie za często, żeby nie rozpieszczać swego obiektu
uczuć. Lubili się też często denerwować. Tylko po to, by kłócić się, a potem
godzić, ze zdwojoną siłą.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
I nic nie
mógł na to poradzić.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
On był
najważniejszy.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: right;">
<i><span style="font-size: x-small;">Dla tych, którzy nieprzeciętnym uczuciem darzą 카디</span>.</i></div>
<i>
</i><br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<o:p><span style="font-size: x-small;">_________________________________</span></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<o:p><span style="font-size: x-small;">Wiem, że ff miał kończyć się w momencie comebacku, ale... Nie wyprzedzajmy zdarzeń XD</span></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<o:p><span style="font-size: x-small;">Mam nadzieję, że opowiadanie się podobało.</span></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-layout-grid-align: none; mso-pagination: none; text-autospace: none;">
<o:p><span style="font-size: x-small;">Dziękuję wszystkim za cudowne komentarze i to, że tak dzielnie czekaliście na kolejne części ♥ Jesteście niesamowici.</span></o:p><br />
<o:p><span style="font-size: x-small;">Jednocześnie przepraszam za tak długie zwlekanie z kolejnymi częściami, mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe, a długością ostatniego rozdziału jakoś wam się zrekompensowałam. </span></o:p><br />
<o:p><span style="font-size: x-small;"><br /></span></o:p>
<o:p><span style="font-size: x-small;">Więcej miłości dla Kaisoo! ♥</span></o:p></div>
</div>
Sinnyeomhttp://www.blogger.com/profile/02346764748587501366noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-3956675553481460548.post-47379197607141383252012-11-03T21:42:00.003+01:002014-02-23T13:58:25.749+01:00Bliss, cz. 3<b style="font-family: inherit;">Gatunek:</b><span style="font-family: inherit;"> romans, angst</span><br />
<span style="font-family: inherit;"><b>Pairing:</b> Kai/Kyungsoo</span><br />
<span style="font-family: inherit;"><b>Długość: </b>4 rozdziały</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><b>Rating:</b> PG-13 - NC-17</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<b style="font-family: inherit; text-align: justify;">Krótki opis:</b><span style="font-family: inherit; text-align: justify;"> Historia znajomości Kyungsoo i Jongina, od momentu wstąpienia tego starszego do trainee. Pełna wesołych i dramatycznych wydarzeń, które zmieniły ich życie, kończąca się w momencie comebacku EXO. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Następnego
dnia i w kolejnych chłopcy zachowywali się, jakby nic się nie stało. Kyungsoo
nie był do końca pewien, czy Jongin pamięta, co zaszło tamtej nocy i czy wie,
skąd wzięła się ta rana na łuku brwiowym, którą sam mu ją potem opatrzył, zanim jeszcze zdążyli zjeść
śniadanie. Jongin nie zadawał pytań, Kyungsoo milczał na ten temat. Nie chciał
drążyć czegoś, co było być może dla Jongina zawstydzające. Każdy ma swoje
dziwne zachowania po alkoholu, kiedy nie jest się sobą. Mimo, iż ciężko było mu
znów zaufać, Kyungsoo wierzył we wszystko, co Jongin wtedy powiedział. Te słowa
gdzieś głęboko utkwiły w jego głowie i nawet, jeśli nie wszystkie były
prawdziwe, chciał w nie wierzyć, czuł wtedy, jakby mieli między sobą sekret, który nie mają prawa
ujrzenia światła dziennego.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br />
<a name='more'></a><br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Po powrocie
do internatu, wszyscy zaczęli ciężką pracę, gdyż niebawem miało okazać się, kto
podpisze pierwsze umowy wstępne, deklarujące, że gdy nadejdzie czas debiutu
nowej grupy, oni będą do tego świetnie przygotowani. Nauczyciele śpiewu i tańca
starali się wydobywać z nich to, co najlepsze, odnajdować każdą zaletę,
uwydatniać ją, a wady korygując. Każdy chciał przekazać swoim uczniom dar
samokrytyki i kreatywności, by mogli w przyszłości radzić sobie z każdym
problemem czy trudnością, wynikającą czasem z braku talentu w danej dziedzinie.
Tłumaczyli, że ciężka praca jest tym, dzięki czemu osiąga się swój cel, a
talent jest tylko dodatkiem, dzięki czemu wysiłek staje się przyjemniejszy.
Uczniowie chłonęli każde słowo jak gąbka, wzrastając ponad samych siebie,
zatracając się w ciągłym poprawianiem swoich błędów i obmyślaniu nowych
pomysłów na radzenie sobie ze wszystkim w taki sposób, by znajdować czas na
dodatkowe zajęcia, które pomagały im się dodatkowo rozwijać. Ciężko było
pogodzić szkołę z lekcjami w agencji, niektórzy praktycznie nie sypiali. Jedną
z takich osób był Kim Jongin, który poświęcał każdą wolną chwilę na treningi. Przez
to też Kyungsoo, który uczęszczał na dodatkowe lekcje śpiewu, praktycznie nie
widywał go, jedynie wtedy, gdy chodzili wszyscy spać.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Kyungsoo też
rzadko przebywał z Kyuwonem. Tylko czasem wychodzili obaj na spacer, niekiedy
natomiast widywali się na lekcjach śpiewu.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
- Jak
radzisz sobie z tańcem? – spytał Kyuwon, kiedy wracali z zakupów. Uwielbiali
chodzić na nie razem, Kyuwon zawsze perfekcyjnie zapamiętywał listę zakupów,
Kyungsoo nawet nie musiał jej zapisywać na kartce. Był pod wrażeniem jego
szybkiego zapamiętywania danych, co przekładało się na to, że choreografii
uczył się błyskawicznie, choć idealnym tancerzem nie był.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
- Całkiem,
całkiem. Choć nauczyciele mnie nie chwalą, ale nie mówią też, że coś robię źle.
Niedawno ćwiczyłem z Taeminem, co mi bardzo pomogło – Kyungsoo mówił to, nie
patrząc przed siebie, lecz skupiając się na Kyuwonie, przez co wszedł na ulicę,
gdzie jeździły rozpędzone samochody.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
- UWAŻAJ! –
krzyknął Kyuwon, łapiąc go za ramiona i silnym ruchem odciągając do tyłu.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Kyungsoo,
kiedy już zorientował się, co się stało, spojrzał na przyjaciela i zobaczył
przerażenie w jego oczach.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
- Nigdy
więcej tego nie rób – ostrzegł go Kyuwon ostrym jak brzytwa głosem. – Życie
jest zbyt kruche, by przechodzić na czerwonym świetle.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Wracając do
domu, Kyungsoo dowiedział się, że matka Kyuwona w taki sposób odebrała sobie
życie. Wtedy to był pierwszy raz, kiedy chłopak poderżnął sobie żyły i gdyby
nie jego ojciec, który wrócił późnym wieczorem z cmentarza, prawdopodobnie nie
byłoby go teraz razem z nim.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
W oderwaniu
od całego zgiełku i natłoku zajęć, wysłano trainee na tygodniową pracę w domu
dziecka, jako wolontariusze. Nie każdy był z tego zadowolony, jedni ciężko
radzili sobie ze znalezieniem wspólnego języka, drudzy nawet nie starali się,
by tak się stało. Byli też takie osoby, jak Kyungsoo, które potrafiły
zrozumieć, wysłuchać i zabawić te najmłodsze maluchy, które dopiero co stanęły
na nogi, jak również te starsze, których najbardziej zadowalały aktywne zabawy.
Bawił się z nimi w chowanego, w berka i różne zabawne gry, spędzając przy tym
miło czas i czując się potrzebnym. Uwielbiał dawać innym szczęście. Każdy jeden
uśmiech dziecka sprawiał, że robiło mu się ciepło na sercu. Towarzyszył mu
również Jongin, który mimo, iż na początku niezbyt chętnie odbywał swoją pracę,
z czasem widząc, jaką daje mu to satysfakcję, coraz bardziej lgnął do maluchów.
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Ostatniego
dnia dzieci chciały pobawić się w „rodzinę”. Kyungsoo, chcąc czy nie chcąc,
został mamą, Jongin więc dumnie przyjął na siebie rolę ojca. Ten dzień minął im
bardzo szybko, zdecydowanie za szybko. Jednak nie myśląc o rozstaniu, wszyscy
bawili się lepiej, niż zawsze. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Nadeszła
pora, by się pożegnać. Przy samych drzwiach Kyungsoo i Jongin stali i machali
im na do wiedzenia, kiedy pewna mała dziewczynka, która do tej pory praktycznie
zupełnie się nie odzywała, podeszła do nich i wyrecytowała, że ma Jonginowi coś
do powiedzenia na ucho. Kiedy ten kucnął, ta dała mu szybkiego całusa w
policzek i zaśmiała się. Jongin uśmiechnął się do niej i pogładził ją po
główce. Dziewczyna wzięła jego dłoń i dłoń Kyungsoo, po czym złączyła je razem.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
- Nasza mama
i tata muszą odejść, trzymając się za ręce! </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Wszystkie
dzieci w tym momencie podbiegły do chłopców i przytulili się do nich. To było
wspaniałe doświadczenie, które warte było łez, jakie pojawiły się w oczach tych
dwóch.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Jongin i
Kyungsoo przez całą drogę powrotną wracali w ciszy i ani na chwilę nie puścili
swych splecionych dłoni.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Długie dnie
a czasem nawet i noce pełne ćwiczeń, samozaparcia i prób, ile jest się w stanie
wytrzymać , w końcu zaowocowały. Wszyscy trainee SM Entertainment zgromadzili
się w jednym pomieszczeniu i czekali na obwieszczenie decyzji o tym, kto dostał
szansę, by już teraz spełnić swoje marzenia. Wybrano samych chłopców, było ich
12. W tym znaleźli się: Kim Jongin, Do Kyungsoo, Zhang Yixing, Huang Zitao, Wu
Fan, Oh Sehun, Kim Minseok, Lu Han, Kim Moonkyu, Park Chanyeol, Kim Junmyeon,
Han Kyuwon. Przydzielono ich też do innych dormów, gdzie mieli zamieszkać
dwójkami w pokojach.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Tak się
stało, że Jongin zamieszkał razem z Kyungsoo. Wchodząc, do swojego nowego
pokoju, rzucili się na swoje łóżka i próbowali wyrazić jakoś swą radość,
przegadując jeden drugiego, na temat swoich wrażeń z tego dnia.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Kyungsoo
przez cały czas trzymał się za szyję, na co w końcu zareagował Jongin. W życiu
by się do tego nie przyznał, ale kiedy zauważył, że Kyungsoo często ma problemy
z karkiem, poprosił siostrę, by nauczyła go kilku technik, jak uśmierzyć ból.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; tab-stops: 148.85pt;">
- Przyda ci się masaż.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Podszedł do
niego, usiadł za nim, podwinął rękawy i dłońmi idealnie trafił w miejsce, w
którym przyjaciel odczuwał ból. Masował go w ciszy, Kyungsoo tylko czasem
pomrukiwał z przyjemności. Po jakimś czasie dłonie Jongina zaczęły masować
także i jego ramiona, bo poczuł, że jest on spięty.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Ale Kyungsoo
nie był spięty bez przyczyny. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Kiedy błogi
masaż dobiegł końca, Jongin usadowił się obok niego i spojrzał na niego
nieodgadniętym spojrzeniem.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
- Dlaczego
tak mi się przyglądasz?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
- Lubię
patrzeć swoje skarby – odparł Jongin,
kładąc dłoń na jego udzie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Kyungsoo
natychmiast oblał się rumieńcem, nie mógł się powstrzymać i niepewnym ruchem
pogłaskał go po policzku. Ten zamknął oczy i położył swoją dłoń na dłoni
współlokatora.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
- Tak wiele
ich masz?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
-
Niekoniecznie – Jongin uniósł jeden kącik ust. - Ale ten tutaj ma niezwykłą
wartość.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Nawet nie
wiedząc kiedy, twarz Kyungsoo znalazła się tak blisko twarzy Jongina… Młodszy
chłopiec spojrzał mu w oczy, uśmiechnął się, a kiedy skierował wzrok na usta
Kyungsoo, spoważniał. Wiedzieli, że to zaraz się wydarzy. Jongin niesamowicie
delikatnym gestem ujął podbródek chłopaka, skupiając swój wzrok na każdym
szczególe, zdobiącym jego twarz.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
- J-Jongin…?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
- Chyba
oszalałem… - chłopiec niemalże wyszeptał, po czym musnął wargi Kyungsoo, który
cały zadrżał. Kiedy otworzył oczy, zobaczył rumieniec na twarzy Jongina.
Postanowił nieco pewniej złożyć pocałunek na jego ustach. W końcu marzył o ich
spróbowaniu. Teraz albo nigdy. Pocałował go delikatnie, lecz po chwili ich
pocałunek się pogłębił się, a Kyungsoo czuł na skórze Jongina gęsią skórkę.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
- Ja na
pewno. I to dawno temu – dodał, kiedy ich usta oderwały się od siebie i mógł po
chwili złapać oddech.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Jongin
wyglądał, jakby nie do końca zdawał sobie sprawę z tego, co się dzieje. To nie
był przecież jego pierwszy pocałunek, a czuł mrowienie w całym ciele. Motyle w
brzuchu Kyungsoo rozbudziły się i dały o sobie znać. Nie mógł jednak odczytać
wyrazu twarzy młodszego chłopca. Przestraszył się tego, zszedł na ziemię i
pomyślał sobie, że to było najgorsze, co mogli zrobić.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
- M-może
idźmy już spać – odrzekł Kyungsoo kompletnie zmieszany, a jego zrezygnowanie
nasiliło się, kiedy Jongin bez słów przytaknął mu.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Zgasili
światło i położyli się do swoich łóżek. Choć żaden z nich nie spał, żaden też
nie odzywał się.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
W końcu to Jongin wydusił z siebie:</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
-
Przepraszam. Muszę jakoś to zrozumieć… Jesteś moim najlepszym przyjacielem i…</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Kyungsoo nie
mógł nic zrobić. Poczuł, że został zwyczajnie skreślony.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
- Nie
przejmuj się, poradzę sobie. To nie jest dla mnie coś nowego.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
- Hyung…</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Głos Jongina
uwiązł mu w gardle.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
- Dobranoc
Jongin – odrzekł spokojnie, choć Jongin słyszał smutek uwięziony w każdej
wypowiadanej głosce. </div>
<div style="border-bottom: solid windowtext 1.0pt; border: none; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-element: para-border-div; padding: 0cm 0cm 1.0pt 0cm;">
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Kyungsoo
nie mógł powstrzymać łzy, która spłynęła mu po policzku. Najpierw złamano i
wyrwano mu serce, teraz podcięto skrzydła, kiedy szykował się do lotu.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
- To nie
jest warte poświęcenia przyjaźni. To jest złe – dodał Jongin, próbując go jakoś
przekonać.</div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
W jednej
chwili Kyungsoo znalazł się na brzegu łóżka, siedząc skulony.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
- Powiem ci
coś. I cieszę się, że jest ciemno, bo nie mam ochoty, byś teraz na mnie
patrzył. Zamknij się i nie mów czegoś takiego już nigdy więcej. ‘To jest złe’?
Co jest złe? To, że chciałbym cię wspierać w każdym aspekcie życia? Co jest
złe? To, że największą radością dla mnie jest twoje szczęście? Co jest złe? To,
że nigdy nie traktowałem cię jak własność, bo nie potrafiłem być takim egoistą?
Nigdy nie zrozumiesz uczuć tego typu. Nie dojrzałeś do tego. Potrafisz tylko
ranić a potem wracać i przepraszać. Grasz ze mną w jakąś pieprzoną grę miłych
słówek i obiecanek i ty to nazywasz przyjaźnią? </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Wstał,
założył bluzę i kapcie i skierował się do wyjścia.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
- Dokąd
idziesz? – zawołał za nim Jongin, podnosząc się z łóżka. Nie dostał odpowiedzi,
więc zapalił światło i pobiegł za nim, łapiąc go za łokieć.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
- Wykreślić
wszystko. Jutro rano wrócę i udamy, że nic się nigdy nie wydarzyło, skoro tak
niekomfortowo się z tym czujesz. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
- Hyung, to
nie tak…</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
- Pierdol
się. Dam sobie radę bez ciebie – odparł
stanowczo Kyungsoo z tak ogromnym żalem, że spowodował on uwolnienie z uścisku
Jongina, który został na miejscu, opadając przy ścianie i miotając w siebie
tysiącami pytań. Dopiero wtedy zaczęło docierać do niego to, co powiedział przyjaciel.</div>
<div style="border-bottom: solid windowtext 1.0pt; border: none; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-element: para-border-div; padding: 0cm 0cm 1.0pt 0cm;">
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Kyungsoo
postanowił już nigdy więcej nie dać się nabrać na żadne puste słowa. Bo słowa
Jongina nigdy nie miały pokrycia. Jak obiecał, tak też zrobił.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
To
wydarzenie na nowo poróżniło chłopców. Ale więzi z innymi trainee nieco się
zawęziły. Jongin większość wolnego czasu spędzał z Sehunem i Moonkyu, Kyungsoo
natomiast zaprzyjaźnił się z nowo przybyłym, Baekhyunem. </div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Byun
Baekhyun był pogodnym, rozgadanym, lecz wrażliwym chłopcem, o mocnym głosie.
Wydzielał mnóstwo pozytywnej energii i nikt nie mógł się przy nim nudzić.
Powoli zdobywał dobrych kolegów wśród trainee i bardzo się do nich
przywiązywał. Kyungsoo polubił go i często w wolnym czasie wychodzili razem.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Oczywiście
jego przyjaźń z Kyuwonem także kwitła w najlepsze.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Pewnego
wieczoru we trójkę wybrali się do domu dziecka, by zabrać na lody brata
Kyuwona, który to niestety nie mógł znajdować się pod opieką starszego brata po
śmierci rodziców. Odwiedzali różne sklepy z zabawnymi gadżetami, śmiali się i
wygłupiali, zapominając o całym świecie. Przed przejściem dla pieszych
zwolnili. Lecz nie wszyscy…</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Kyungsoo
stał i patrzył w niebo, oglądając pełnię księżyca. Pomyślał sobie, że chciałby
kiedyś zadebiutować podczas pełni. Kiedy był mały, myślał, że istnieje tam, na
księżycu, życie, a podczas pełni, tamtejsi mieszkańcy próbują się porozumieć z
Amerykanami. Bo to przecież oni rządzą światem.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Kyungsoo
wyrwał się z zamyśleń i spojrzał na obraz przed sobą, który zdawał się układać
w klatki filmu.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Shinwon,
brat Kyuwona, wybiegł na przejście, nie zważając na czerwone światło.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Kyuwon
wybiegł za nim.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Wszystko
stało się w ułamku sekundy. Jedyne, co zapamiętał Kyungsoo, to pisk opon, wrzask
Shinwona i niemą ciszę. Gdzieś w niej stłumiony jego własny krzyk. Zbiegowisko
ludzi, dźwięk karetki pogotowia gdzieś w oddali, mocny uchwyt Baekhyuna na
własnym ramieniu.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Nie
wierzył, że to się dzieje.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Przecież
ludzie nie odchodzą tak łatwo.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
A
życie ludzkie jest zbyt kruche, by…</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Wszyscy
trainee zachowywali się w sposób, który nie podobał się Kyungsoo. Do cholery,
tak niewielu go znało, a czuli się zrozpaczeni jakby byli jego najlepszymi
przyjaciółmi. </div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
<i>Przestańcie udawać, że wszystko wiecie
najlepiej.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Przemykając
jak cień, próbując unikać spojrzeń
pełnych współczucia, jedynie z Baekhyunem czuł się swojo. Jedynie on mógł go
wysłuchać.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Kyuwon miał marzenia – mówił Kyungsoo, wpatrując się nieprzytomnym wzrokiem w
podłogę. – Chciał zadebiutować. Chciał zmienić swoje życie. Chciał, by jego
brat wyszedł na ludzi.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Kyungsoo-ah… - Baekhyun położył dłoń na jego ramieniu. – Teraz, jedyne, co
możesz zrobić, to zadebiutować dla niego. Spełnić jego marzenie. Tego samego
pewnie chciał dla ciebie.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Miał też jeszcze inne marzenie – głos Kyungsoo uwiązł w gardle i łzy pojawiły
się w jego oczach. To pierwszy raz od śmierci przyjaciela, kiedy miał ochotę
się wypłakać. - Han Kyuwon chciał spotkać się z rodzicami. I to marzenie
spełnił.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Wiosna
tego roku była najsmutniejszą porą roku. Trainee powoli zapominali o tym, co
się stało, co Kyungsoo też przynosiło ulgę. Choć on sam nie zapomniał i co
wieczór przywoływał coraz to inne wspomnienie, w którym był obecny jego
najwspanialszy przyjaciel. </div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
<i>To nieprawda, że jego już nie ma.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Przez
ten cały czas Jongin trzymał się z dala. Wiedział świetnie, że jego obecność
nie pomoże mu teraz, a jedynie wprowadzi niepotrzebne zmieszanie. Trzymał się
więc z boku, jednocześnie całym sercem
pragnąc być przy nim.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Chcę odwiedzać Shinwona w domu dziecka – oświadczył pewnego wieczoru Kunygsoo,
po raz pierwszy od dwóch tygodni przerywając ciszę w ich wspólnym pokoju.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Jongin
milczał przez chwilę, po czym usiadł na łóżku i zaczął przyglądać się
przyjacielowi.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
To co, kiedy idziemy?</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Kyungsoo
nie mógł nic poradzić na uśmiech, który pojawił się na jego twarzy. Jongin był
bardzo zaskoczony, widząc to i mimowolnie sam również się uśmiechnął.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Pomożesz mi?</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Choć tyle będę mógł dla ciebie zrobić. Do niczego innego się nie nadaję.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Kyungsoo
zastanawiał się, czy uczucie, jakie mu towarzyszyło mogło być obecne w tym
czasie. Jongin był jego najlepszym przyjacielem i nic tego zmienić nie mogło.
Inne uczucia nie miały wtedy znaczenia.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Przez
śmierć Kyuwona i przyłączenie do trainee dwóch nowych – Baekhyuna i Jongdae,
wszystko się pozmieniało. Teraz w trainee było ich 13: Jongin, Kyungsoo, Wu
Fan, Yixing, Lu Han, Sehun, Zitao, Minseok, Chanyeol, Baekhyun, Jongdae,
Junmyeon, Jino. Moonkyu odpadł ze względu na problemy rodzinne. Nie był w
stanie skupić się na ćwiczeniach. Chłopcy nie czuli się dobrze w swoim
towarzystwie. Były kłótnie, nieporozumienia, zacięta rywalizacja… Wszystko, by
tylko pokazać się z jak najlepszej strony. Jednak uczono ich polegać już nie
tylko na sobie, ale brać odpowiedzialność zbiorową. Za każdym razem zbliżało
ich to do siebie, a większe i mniejsze oczekiwania, jakie mieli wobec samych
siebie, przerodził się w większe oczekiwania grupy. Bo w końcu zadebiutują jako
zespół, nie jako solowi artyści.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Pewnego
razu na trening chłopców wszedł Jung Yunho, lider, który doświadczył więcej,
niż ktokolwiek inny w wytwórni, mężczyzna o niesamowitym doświadczeniu zarówno
życiowym jak i zawodowym. Ktoś, kogo nie wstyd jest uważać za swój wzór do
naśladowania.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Miał
coś do przekazania swoim podopiecznym, kilka rad, aby nie popełniali błędów,
których mogą żałować później do końca życia.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Ok, słyszałem o waszych nieporozumieniach i spięciach podczas zajęć. A teraz
mnie posłuchajcie. Tak jak w czasie trainee każdy martwił się głównie o siebie
i o to, by zostać wybranym, by najlepiej wypaść, tak tutaj nie ma miejsca na
egoizm. Jeśli zamierzacie być egoistami, zapraszam – wskazał na drewniane
polerowane drzwi – możecie udać się tam. Wiem, że nikt z was tego nie zrobi,
mam rację? W zespole nie ma miejsca na egoizm. Musicie dbać o to, byście
wszyscy byli na jednym poziomie, wspólnie się udoskonalali i byli dumni, mogąc
pokazywać jak najlepsze widowisko. Musicie osiągnąć maksymalny poziom
synchronizacji, musicie słyszeć muzykę w ten sam sposób i tak samo ją odczuwać.
Jesteście jednością - do tego macie dążyć.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Zapadła
głucha cisza. W końcu odezwał się Junmyeon.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Dziękujemy. Damy z siebie wszystko.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Yunho
uśmiechnął się pogodnie i skinął do niego głową, po czym rozpoczęli trening. </div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Nazwano
ich M1 i M2. W pierwszej grupie było 7 członków, w drugiej 6. Wszyscy uczyli
się chińskiego. Znacznie łatwiej mieli ci, którzy wychowali się w Chinach oraz
ci, którzy uczyli się chińskiego już kilka lat. Takimi osobami byli Jongin i
Junmyeon.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Co
chwila powtarzano im, jak świat oczekuje ich debiutu, co wywoływało ogromną
presję, ale też i motywację. Aby lepiej współdziałać zaczęto wspólnie wychodzić
i poznawać się wzajemnie. Cieszyły nawet najmniejsze pochwały, najmniejsze
osiągnięcia otwierały nowe możliwości, a oni sami mieli jeden określony cel.
Cel, który był ich wspólnym.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Organizowano
często ogniska i różnego rodzaju wyjazdy, w których zazwyczaj uczestniczyła
cała trzynastka. Chłopcy bardzo się ze sobą zżyli.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Pewnego
wieczoru, po ciężkim dniu treningów wybrali się na ognisko, na którym Kyungsoo
po raz pierwszy wypił więcej, niż zwykle. Padały różne, mniej lub bardziej
prywatne pytania, aż w końcu padło to, którego Kyungsoo się spodziewał od
dawna.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Kochałeś Kyuwona? – spytał prosto z mostu Jongdae, a wszyscy skupili wzrok na
niezupełnie już trzeźwym Kyungsoo.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Nie – odparł od razu, kręcąc przy tym głową i głupio się uśmiechając. – Ja nigdy
nie przestałem.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Zapadła
cisza i jedynie siedzący obok Chanyeol, otulił przyjaciela ramieniem,
przytulając go do siebie.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
To mój starszy brat, bratnia dusza. Jak mógłbym przestać go kochać.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Więc tak to wygląda… - westchnął Tao.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Są różne rodzaje miłości. </div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Kiedy
skończył mówić, spuścił głowę i kątem oka skierował wzrok na Jongina siedzącego
parę osób dalej. W tym samym momencie zdał sobie sprawę, że chłopak obserwował
go przez cały czas, skupionym wzrokiem. Kyungsoo podniósł głowę nieco pewniej,
nie odrywając wzroku od pięknych ciemnych oczu.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
A byłeś kiedyś zakochany? – drążył temat Jongdae.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Kyungsoo
uniósł wysoko brwi, rozglądając się po twarzach chłopców. Wszyscy byli już trochę
wstawieni. Przemyślał swoją odpowiedź, uśmiechnął się i pewnym tonem odparł:</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Nie. Nikogo takiego jeszcze nie spotkałem.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Nie
wiedząc czemu, Chanyeol rzucił spojrzenie Jonginowi, który nie patrzył już na
przyjaciela, a gdzieś w dal. Jeden kącik jego ust lekko się uniósł, a dopiero
później spojrzał na Kyungsoo i zaczekał, aż ich spojrzenia się spotkają. Kiedy
to się stało, Kyungsoo miał poważną minę i patrzył uważnie na Jongina,
błyszczącymi oczami.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Ściema! – zawołał Baekhyun, upijając kolejny łyk soju. </div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Wszyscy
skierowali wzrok w jego stronę.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Mamy tyle ślicznych trainee… A ty nigdy nic? – jęknął w stronę przyjaciela.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
A może jest gejem? Albo bi? Co was to obchodzi – oburzył się Sehun.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Macie coś do gejów? – Baekhyun zmarszczył brwi. – Gdyby był gejem albo
biseksualny to już byście się od niego odsunęli?</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Jasne, że nie… - mruknął Junmyeon. – Tolerancja musi być wśród nas zachowana.
Nie oceniamy tutaj nikogo na podstawie jego poglądów religijnych czy orientacji
seksualnej…</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Ale ja nie jestem gejem! – wykrzyknął Kyungsoo, śmiejąc się tak jakby był to
najzabawniejszy żart na świecie.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Hej! A tak zupełnie hipotetycznie… - zaczął Minseok, uciszając wszystkich. –
Jeśli bylibyście gejami… ALBO BI – zwrócił się do Kyungsoo i Baekhyuna. – Kto z
nas podobałby się wam najbardziej? Chodzi mi o naszą grupę.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Jego
pytanie wywołało ciche śmiechy i westchnienia chłopaków.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Kyungsoo
i Baekhyun spojrzeli na siebie.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Cóż… Czysto hipotetycznie wybrałbym Kyungsoo – Baekhyun uśmiechnął się do niego
zalotnie, na co przyjaciel zareagował głośnym „yah!” i odepchnął go od siebie.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
A ty Kyungsoo? – dopytywał się Lu Han.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Ja wybieram… - zbudował chwilę oczekiwania, która dłużyła się w nieskończoność –
Chanyeola. Za osobowość.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Wszyscy
zrobili głośne „uuuuuuuuuu”, a Chanyeol oblał się rumieńcem. </div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Lubisz pogodnych ludzi – stwierdził Lu Han, uśmiechając się do niego
serdecznie.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Mhm – przytaknął Kyungsoo.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Ej, to nie pasujemy do siebie? – Baekhyun udał, że płacze i zrobił smutną
minkę.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Przestań, bo naprawdę uwierzę, że jesteś gejem – Kyungsoo odepchnął go po raz
kolejny.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Jak to… Jestem zagorzałym SONE, nie mógłbym być gejem!</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Dokąd idziesz? – nagle usłyszeli głos Chanyeola. Obejrzeli się we wskazanym
kierunku. Okazało się, że Jongin zamierzał się ulotnić.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Do namiotu – odparł, uśmiechając się słabo i pocierając oczy. – Jestem senny i
boli mnie głowa.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Ah… W porządku! </div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Kyungsoo
dyskretnie odprowadził Jongina wzrokiem, po czym powiedział reszcie, że za
chwilę wróci, odszedł i skierował się w stronę namiotów. Prawdopodobnie, gdyby
nie był pijany, nigdy by tego nie zrobił. Wszedł do namiotu Jongina, Sehuna i
Yixinga, w którym przyjaciel siedział w ciemnościach i zapalił lampkę.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Chcesz jakiś lek? – spytał, kładąc dłoń na jego czole, mierząc gorączkę. – Coś
jeszcze ci jest?</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Nie, po prostu jestem senny.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
A może przynieść ci coś do picia albo…</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Zamknij się i wracaj do chłopaków.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Kyungsoo
zamilkł, zacisnął zęby i postanowił wygramolić się z namiotu, kiedy w ostatniej
chwili Jongin odwrócił się w jego stronę, złapał go za ramiona i wciągnął na
siebie. Tak, że obaj wylądowali na śpiworze, Kyungsoo leżąc na Jonginie i
przylegając do niego całym ciałem.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Ich
twarze niemalże się stykały, Jongin podniósł głowę, by być jeszcze bliżej
Kyungsoo. Patrzył mu w oczy i sprawił, że ich nosy spotkały się. </div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Co ty wyprawiasz?! – zawołał cicho Kyungsoo, próbując się wyrwać spod mocnego
uścisku. Ten jednak nie dawał za wygraną. Młodszy chłopak obserwował każdy
szczegół na twarzy Kyungsoo, widział malutkie kropelki potu, które pojawiły się
na jego czole, jego mleczna cera mieniła się w świetle lampy, a wielkie ciemne
oczy nie chciały napotkać już spojrzenia jego własnych.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Sprawdzam, na ile słowa, które dziś powiedziałeś są prawdą.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Jongin
odnalazł gdzieś dłoń Kyungsoo i położył ją na swojej klatce piersiowej, a drugą
rękę, która wcześniej spoczywała pewnie na biodrze starszego chłopaka, położył
na jego udzie i podciągnął je do siebie. W ten sposób, że Kyungsoo leżał w
pozycji, która wyglądała jednoznacznie. Chłopak mocno ścisnął udo Kyungsoo, po
czym wędrował dłonią przez pośladek, aż do pasa, a ich biodra przylegały do
siebie. Ich krocza także się stykały.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Jongin
widział, jak na twarzy przyjaciela pojawia się grymas zadowolenia, wolną dłonią
odgarnął grzywkę z jego czoła i przycisnął jego twarz do swojej, przygryzając
własną wargę. Sam odczuwał ogromną radość z tego, jak ich ciała współgrały. </div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Kyungsoo
w tym momencie zacisnął oczy i odsunął swoją twarz na delikatnie
bezpieczniejszą odległość.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Widzisz… - mruknął Jongin – Przestałeś się wyrywać.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Puść mnie – zażądał Kyungsoo łamiącym się głosem. </div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-
Kłamca – wyrecytował wolno na ucho młodszy chłopak, mimowolnie poluźniając
uścisk.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Kyungsoo
przywrócił się do ładu i szybko wyszedł z namiotu.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Alkohol
wbrew pozorom wcale nie odgrywał tej nocy głównej roli.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Marząc
jednym marzeniem, dążąc do idealnej harmonii i zgrania w wokal i tańcu, cała
grupa chłopców stała się dla siebie wyjątkowymi osobami.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Nie
wszyscy byli ze sobą od zawsze, jak Jongin i Junmyeon. Nie wszyscy dobrze się
znali. </div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Jednak
te, czasem, zupełnie obce dla siebie osoby uformowały się rodzinę. Rodzinę, w
której każdy był ważny. Każdy miał znaczenie, nikt nie grał mniejszej czy
większej roli. Przyszłość była zbyt cenna, by utracić ją przez poszukiwanie
drogi do wykreowania swojej wysuniętej pozycji w grupie. Nie szukali lidera.
Wiedzieli już, kto nim zostanie.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Ten,
który wytrwał najdłużej i ten, którego długoletnie marzenie właśnie miało się
spełnić. Chcieli mi pomóc, by towarzyszyły temu jeszcze bardziej niesamowite
wrażenia. Nie wiedzieli jeszcze, że potrzebmy będzie ten drugi. Ten drugi,
który także będzie panował nad kontrolą zespołu.</div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-bottom-alt: solid windowtext .75pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; tab-stops: 374.25pt;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Była dość
chłodna letnia noc. Od śmierci Kyuwona minęły dwa miesiące. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Kyungsoo
spał niespokojnie. W snach znalazł się wśród mgły, na środku ponurych,
zarośniętych stawów. Na trawie błyszczała rosa. Lecz nie była ona żadnym atutem
tego obrazu. Wręcz przeciwnie, nadawała mu realności, Kyungsoo czuł jej wilgoć,
przechodząc samemu między zaroślami, szukając wyjścia. Był niespokojny,
wiedział, że zaraz spotka się z umarłym, czuł ten zapach zgnilizny, czuł to
przerażenie, dławiące mu gardło, czuł dreszcze spowodowane zimnem i paraliż.
Tak bardzo nie chciał, tak bardzo się bał zmarłego, nie chciał iść za nim, by
ten go prowadził, musi jeszcze tyle zrobić w swoim życiu, nie jest na to gotów…
Mimo swej miłości do Kyuwona, nie chciał, nie potrafił odejść razem z nim. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Jongin leżał
na boku, obserwując Kyungsoo. Nic nie mówił. Wiedział natomiast, że jego
współlokatora dręczy koszmar. Lecz nie budził go.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Kyungsoo
nadal czuł to przerażające zimno wokół kostek, błądząc wśród traw, szukając
wyjścia z tej tragicznej sytuacji. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Nagle coś
ciepłego dotknęło jego pleców. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Otworzył
oczy i znieruchomiał, co normalnie byłoby dla niego trudne do wykonania po tak
złym śnie. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Ciepło
przewodziło jego całe ciało. Nie musiał się odwracać, by wiedzieć, kto położył
się za nim. Spojrzał jednak kątem oka, by upewnić się, że to nie jest tylko
kolejny sen.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Jongin
ułożył się za nim, oplótł jego ciało i szybko odnalazł drobne dłonie Kyungsoo i
ukrył je w swoich własnych, jakby chciał dać znać, że jest już bezpieczny,
blisko niego.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Przylegał do
niego delikatnie, obserwując, czy z nim wszystko w porządku. Nie chciał go
przestraszyć, traktował go jak porcelanową lalkę, która mogłaby się rozpaść.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Kyungsoo
poczuł łzy napływające do oczu. A może ciągle tam były, podczas koszmaru…? Nie odezwał się ani słowem, ścisnął natomiast
dłonie Jongina, by dać mu odpowiedź, że wszystko jest w porządku. Ten poczuł
się już nieco pewniej i przylgnął do jego pleców tak, że między ich ciałami nie
było żadnej wolnej przestrzeni. Wtulił się w jego włosy, wcześniej przez kilka
sekund wodząc nosem i ustami po jego szyi. Palce ich dłoni leżących na łóżku
przed Kyungsoo splotły się i żaden z nich nie zamierzał ich puścić. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Jongin nie spał,
czekał, aż Kyungsoo spokojnie zaśnie w jego ramionach. Chciał odstraszyć złe
sny, niczym maskotka, z którą zasypiają małe dzieci. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm;">
Tamtej nocy
kołysanką dla Kyungsoo było bicie serca Jongina, które wypełniało głuchą ciszę
w pomieszczeniu. Nie było szans na koszmary. Choć żadne słowa nie zostały
wypowiedziane, każdy z nich wiedział, co myśli i czuje ten drugi.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><a href="http://milkyfaerie.blogspot.com/2013/02/bliss-cz-4-ostatni-rozdzia.html" target="_blank">CZĘŚĆ CZWARTA</a></b></div>
</div>
Sinnyeomhttp://www.blogger.com/profile/02346764748587501366noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-3956675553481460548.post-6110427524526503172012-10-13T22:46:00.001+02:002014-02-23T13:57:18.510+01:00Bliss, cz. 2<b style="font-family: inherit;">Gatunek:</b><span style="font-family: inherit;"> romans, angst</span><br />
<span style="font-family: inherit;"><b>Pairing:</b> Kai/Kyungsoo</span><br />
<span style="font-family: inherit;"><b>Długość:</b> 4 rozdziały</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><b>Rating:</b> PG-13 - NC-17</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><b>Krótki opis:</b> Historia znajomości Kyungsoo i Jongina, od momentu wstąpienia tego starszego do trainee. Pełna wesołych i dramatycznych wydarzeń, które zmieniły ich życie, kończąca się w momencie comebacku EXO. </span><br />
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<b style="text-align: start;">Uwagi:</b><span style="text-align: start;"> W opowiadaniu większość faktów jest zgodnych z prawdą, łącznie z imionami trainee i latami przystąpienia chłopców do SM. Zmienione są jednak takie elementy jak np. mieszkanie w SM od momentu stania się trainee. Oczywiście cała historia także została wymyślona przeze mnie.</span><br />
<span style="text-align: start;"><br /></span>
<span style="text-align: start;"><b>P.S.</b> Przepraszam, za tak długą przerwę, wszystko przez rozpoczynający się rok akademicki :(</span><br />
<a name='more'></a><br />
<span style="text-align: start;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://media.tumblr.com/tumblr_m6ceptvUdM1qagpx3.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://media.tumblr.com/tumblr_m6ceptvUdM1qagpx3.gif" height="186" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Nie będzie mnie dziś na obiedzie – oświadczył Jongin, kiedy razem z
Kuyngsoo wychodzili z zajęć.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Ostatnio te słowa padały coraz częściej z ust jego przyjaciela. Prawdę
powiedziawszy już od kilku dni Kyungsoo nie gotował, nie miał na to ochoty. Zauważył,
że jego potrawy straciły dawny smak, a może po prostu brakowało w nich uczucia.
Jadał więc razem z innymi w stołówce. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Dziś są jej urodziny, więc nie wiem, o której dokładnie wrócę – mówił
dalej Jongin, przeciągając się z uśmiechem na twarzy. To Haerim była mu
potrzebna do szczęścia i każdy to zauważał. Choć pośrednikiem do tego szczęścia
ewidentnie był Kyungsoo, dzięki któremu chłopak choć trochę otworzył swoje serce i wpuścił do niego
kogokolwiek. Jongin codziennie chodził roześmiany i powoli z każdym znajdował mniej
lub bardziej wspólny język. To sprawiało, że Kyungsoo robiło się ciepło na
sercu. Uważnie, przyglądając się temu z boku, Kyungsoo zaobserwował, że jego
przyjaciel opuścił kilka zajęć, właśnie
przez nią. Powtarzał, że „coś mu się należy”. Kyungsoo czuł zazdrość, zdając sobie
sprawę, że dla niego Jongin nigdy nie zrobiłby tego. Jego marzenia i ambicje
były ponad tym. Jak ważna więc musiała być Haerim, by pozwalać mu na chwilę
zapominać o ciężkiej pracy.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Czy to przypadkiem nie jest tak, że ciągle porównujesz się z nią? – spytał
pewnego dnia Junmyeon.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Kyungsoo oczywiście bezapelacyjnie zaprzeczył.
Nie pojmował, że rzeczywiście tak się dzieje. Do tego stopnia, że inni to
zauważają. Nie potrafił przetrawić tego, zupełnie jakby to była jakaś ohydna
potrawa. Wszystko paliło go w środku i jednocześnie pozostawiało niesmak w
ustach.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Najbardziej jednak parzył go dotyk Jongina.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
To, co czuł,
kiedy ich dłonie przypadkowo stykały się ze sobą, wprawiało go w dreszcze. A
może to był efekt więzi, która zanim zdążyła na dobre rozkwitnąć, straciła swą
moc… Choć prawdopodobnie Jongin i tak nie zauważał takiej błahostki, pogrążony
w swym świecie, w którym coraz częściej główną rolę odgrywała jego Afrodyta.
Jak w głupim romansie, przepełnionym słodkością i nadmiernym, przelewającym się
szczęściem, które tak naprawdę było zapewne tylko chwilową fascynacją. Chodził
z głową w chmurach i był rozkojarzony, myślami odpływając gdzieś daleko, do
stóp swej bogini. Czymże był więc taki szczegół dla niego… Jego współlokator
bił się z własnymi odczuciami, gardził swoimi myślami i z trudem patrzył
Jonginowi w oczy. Kyungsoo postanowił się jednak nie poddawać i nie tracić
kontaktu ze swoim przyjacielem. Swoją „drabiną” na szczyt wspólnych marzeń. Powoli
przyzwyczajał się do faktu, że oddalili się od siebie trochę za daleko i miał
wrażenie, że dzieląca ich ściana była
już tak masywna, że nawet gdybały krzyczał, Jongin nie usłyszałby go.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Miesiąc
trwało zrozumienie swojego położenia. A było ono bardzo kiepskie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Kyungsoo
pewnego wieczoru leżał, rozmyślając. Odwrócił się w stronę śpiącego naprzeciwko
Jongina. Tak się składało, że obaj mieli łóżka naprzeciwko siebie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<i>Kim teraz jesteśmy?</i> Zadał sobie pytanie.
<i>Co czuję, jak mam się zachować, co mówić,
myśleć…?</i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Jak nazwać
szczęście drugiej osoby a jednocześnie smutek tym spowodowany? Czy egoizm można
przypisywać jako nieodłączny element głębszych uczuć? </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Zazdrościł
Jonginowi jednego – tego, że dwóm osobom tak bardzo na nim zależy i chcą dla
niego tego, co najlepsze. On nie miał nikogo takiego. Czuł się samotny,
odsuwając się w cień.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Jongin w
przerwach na rozmyślanie o ukochanej i swoich ambicjach chyba jednak zauważał,
że zaniedbał najlepszego przyjaciela. Najwyraźniej zależało mu przy okazji na
tym, żeby dwójka najbliższych mu osób znalazła nić porozumienia. Wypad we
wrześniu nad jezioro miał być tym paktem pokoju. Haerim była sympatyczną i
otwartą dziewczyną i miało się odczucie, że potrafi zrozumieć Jongina jak nikt
inny na tej Ziemi. Nawet sam Kyungsoo zastanawiał się, czy ona nie zna Jongina lepiej czy też przez ten cały spędzony czas, chłopak odnajduje bratnią duszę nadal w swoim przyjacielu. Dedukował też
nad tym, jak Haerim znosi piekący dotyk Jongina, kiedy trzymają się za ręce. A
może dla niej nie był już piekący? Może nauczyła się żyć z tym, może
przyjmowanie tego dotyku stało się dla niej czymś tak zwyczajnym jak oddychanie.
Nie chciał, by przez myśl mu przeszło, że tylko on odczuwa jego przypadkowy dotyk
jak muśnięcie rozpalonym żarem. Pozostawiający bolesny ślad na jakiś czas, a
może nawet blizny. Nie chciał tego.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
We trójkę
wynajęli łódkę, za co zapłacił Jongin i po tym, jak poznali instrukcję obsługi,
wypłynęli na gładką taflę wody. Na początku w ciszy, później jednak Kyungsoo
rozładował atmosferę.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Zachowywali
się jak grupka dobrych znajomych, opowiadając głupie historie z ich klas w
trainee, śmiejąc się z siebie nawzajem i zdradzając, jakie postępy udało im się
zrobić przez wakacje. Jongin całkowicie zrezygnował z wszelkich wyjazdów
wakacyjnych, nawet tych krótkich, gdyż przez cały czas ciężko pracował. Co
stało się kolejnym powodem, dla którego Kyungsoo podziwiał go.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Kiedy byli
już dość daleko od brzegu, wszczęli przyjacielską kłótnię, w wyniku której
Kyungsoo wypadł z łódki i znalazł się w nieco chłodnej wodzie. Haerim i Jongin
zaczęli się z niego głośno śmiać, więc ten podpłynął i sprawił, że przyjaciel
już mu towarzyszył i ocierał twarz z wody. Teraz i Kyungsoo śmiał się w głos, a
Jongin udawał obrażonego, podpłynął i objął mocno Kyungsoo. Przylgnął do niego
całym swoim mokrym ciałem, na co entuzjazm starszego chłopca nieco opadł.
Wstrzymał powietrze, czując na swojej szyi ciepły oddech i parę cudownych,
pracowitych dłoni na swoich plecach. Ich klatki piersiowe stykały się ze sobą,
przez co woda natychmiast zdawała się mieć wyższą temperaturę.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Jak dzieci
– westchnęła Haerim, odsuwając się, by nie zostać ochlapaną lub co gorsza -
wciągniętą do wody.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Jongin cofnął
głowę, nadal się śmiejąc a ich twarze były bliżej siebie, niż kiedykolwiek
indziej. Spojrzał w oczy Kyungsoo, potem na jego nos, usta. Kyungsoo zupełnie
znieruchomiał, jego ciało odmówiło mu posłuszeństwa. Wydał z siebie odgłos,
który miał pierwotnie być czymś na kształt śmiechu. Sam nie wiedział, co
ostatecznie z tego wyszło.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Choć oczywistym
było, że to zwyczajne przyjacielskie zachowanie, doznał wyobrażenia: co by
było, gdyby go teraz pocałował… Jak smakowałyby jego usta? Czy byłyby tak samo
parzące jak jego dotyk?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Nic
nieznaczący, a może tak wiele znaczący uścisk wprawił w Kyungsoo w przemyślenia
tej nocy. Próbował sobie to jakoś logicznie i zawile wytłumaczyć, bo
najprostsze wytłumaczenie tutaj zawodziło. Było tak niemożliwe i niewykonalne,
że nie chciał nawet przez chwilę wracać do tego myślami.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Po tamtej
wycieczce wszystko wróciło do normy. Do tej bardziej zaktualizowanej normy,
czyli ściana na nowo nabyła funkcję dźwiękoszczelną, Jongin nadal go nie
słyszał. Kyungsoo był zbyt inteligentnym człowiekiem, by go to rozczarowało.
Spodziewał się tego i nie zdziwił się, kiedy dopiero w grudniu miał okazję
spędzić trochę czasu z przyjacielem. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Zbliżały się
święta Bożego Narodzenia. Kyungsoo, Jongin, Chanyeol, Moonkyu i Jino wybrali
się na zakupy. Prezenty dla najbliższych oraz tych dalszych. Zabawne świąteczne
ozdoby, dekoracje, składniki na świąteczne dania. Wszystko to otaczała aura
szczęścia, każdy zapomniał o problemach i trudnościach. Święta są magiczne. To
jak oderwanie od rzeczywistości.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Kyungsoo!
Upieczesz nam świąteczne ciasteczka? – spytał
podekscytowany Chanyeol, poprawiając na nosie okulary.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Ten natomiast
zaśmiał się i zastanowił przez chwilę.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Skoro
nalegacie – westchnął z powagą, po czym uśmiechnął się promiennie, widząc
wesołą reakcję pozostałych. Kątem oka zauważył, że Jongin patrzy na niego z
zamyślonym wzrokiem. Tak też było podczas całych zakupów. Dopiero, gdy wracali
otrząsnął się, podszedł do Kyungsoo i objął go ramieniem.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Jestem
kretynem, nie przyjacielem – przyznał, nawet nie czekając na odpowiedź
Kyungsoo, która zapewne i tak by nie padła. W końcu to było stwierdzenie, nie
pytanie. – Dlatego chcę zrobić coś, by to naprawić.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Jongin
obiecał spędzić wieczór z Kyungsoo, kiedy wrócą z chłopakami z nart. Ten więc
od rana chodził uśmiechnięty, jednak godząc się na to, że za kilka dni znów
będzie tylko dodatkiem. Pluszowym misiem, którego się przytula, kiedy ci się
skrajnie nudzi albo – bardziej optymistyczna wersja – kiedy jest ci źle. Całe
popołudnie spędził w kuchni, dając z siebie wszystko, by smakowało temu
łasuchowi. Co chwila łapał się na tym, że zamiast skupiać się na czynnościach
przy przygotowywaniu posiłków, ten cieszył się na możliwość spędzenia z nim
ostatniego wspólnego wieczoru przed sylwestrem. Następnego dnia wszyscy mieli
wrócić do domów na święta. Będzie więc za nim tęsknił. Ale to przecież tylko
tydzień. W dzień Sylwestra zobaczą się ponownie. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Wieczorem,
Kyungsoo już czekał przy nakrytym stole, kiedy Jongin wszedł do ich dormu.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Jak pięknie
pachnie, mmmm… Widać, kto tu rządził – westchnął z szerokim uśmiechem na
ustach. Kyungsoo był szczęśliwy, nie widział Jongina od dwóch dni, ale zdążył
zatęsknić. Jak dziecko za swoją ulubioną maskotką. Jongin nie był jednak
maskotką, którą porzuciłby od tak. Był tą, którą najchętniej trzymałby przy
swym boku, gdy tylko by mógł, dzięki której dzieci nie boją się potworów i mogą
spokojnie spać w nocy. Lecz powoli wyrastał z tego, będąc odpychanym przez tę
maskotkę, która kazała mu dorosnąć w dość przykry sposób, skutecznie separując
ich od siebie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Rzucił okiem
na jego twarz, ramiona, nogi, sprawdzając, czy nic się nie zmieniło. Coś jednak
nie dawało mu spokoju… Był nieco niespokojny i nieswój.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Wszystko w
porządku Jonginnie? </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Ten zrobił
zdziwioną minę.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Jak
najbardziej. Czemu pytasz?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Kyungsoo
niepewnie ścisnął dłońmi oparcie krzesła.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Chciałem
po prostu wiedzieć, czy wróciłeś cały i zdrów.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Jongin
podszedł do niego i objął go po przyjacielsku. Kyungsoo nie lubił tego. Jego
serce zabiło szybciej, lecz starał się wyglądać zwyczajnie. Już nauczył się
tego, dość długo praktykował. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Dziękuję,
że się o mnie martwisz.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Ty byś
zrobił to samo – prychnął Kyungsoo, klepiąc go po plecach.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Jongin się
zaśmiał.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- No co?
Może nie?!</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Dobra, już
się nie oburzaj tutaj, przecież wiesz –
przytulił go. – A teraz zjedzmy coś, umieram z głodu.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Kyungsoo
stał tak jeszcze przez chwilę, nim zajął swoje miejsce. Widział, jak przyjaciel
pożera wzrokiem wszystkie potrawy i słyszał, jak wydaje z siebie „Wooow”, co
jeszcze bardziej podniosło go na duchu. Lubił, kiedy Jongin doceniał jego
pracę. Czuł wtedy, że do czegoś się przydał.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- A teraz
opowiadaj, co działo się na wyjeździe – odrzekł w końcu, nakładając sobie na
talerz pajeon.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Generalnie
nie było źle. W dodatku nie uwierzysz, jaka spotkała nas niespodzianka… </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Co
takiego? – spytał uśmiechnięty Kyungsoo. Widział, jak z Jongina promieniuje
radość. Chciał usłyszeć jakieś nowe historie z jego życia, w których on nie
brał udziału.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Przyjechały
do nas Haerim i Yehjin.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Dłoń Kyungsoo
zawisła w powietrzu. Mimo to jednak nadal uśmiechał się.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Talent
aktorski powinien być wpisany w życiorys.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- …i
generalnie było z nimi mnóstwo zabawy. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Kyungsoo
zaśmiał się na w pół wymuszonym śmiechem.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- No to się
cieszę.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Musisz też
wiedzieć o czymś, hyung – Jongin spoważniał i czekał, aż Kyungsoo podniesie na
niego wzrok. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Odgłos
pałeczek wypadających z dłoni rozbiegł się cichym echem po ścianach
pomieszczenia. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Cienka nić
więzi pękła na dobre.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Może to
przez to, że jedzenie mu zaszkodziło, a może przez opowiadanie Jongina o swojej
nocy z Haerim, Kyungsoo wymiotował tego wieczoru. To była ostatnia noc przed
przerwą świąteczną i czuł się fatalnie, że zrobił to w łazience, która znajdowała
się w ich dormie. Jednak miał ochotę spędzić w niej całą noc. Nie chciał
wychodzić i patrzeć na śpiącego niewinnie Jongina… Mając świadomość, co zaszło
między nim a Haerim na wyjeździe.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Kiedy już
przemył twarz i podniósł się, zobaczył w łazienkowym lustrze swoje żałosne
odbicie i łzy spływające po policzkach. Łzy, których nie mógł powstrzymać, choć
naprawdę się starał. W końcu z niemym jękiem, odpuścił sobie, odczuwał ból w
każdej części ciała, które ostatecznie odmówiło mu posłuszeństwa. Osunął się na
podłogę, zacisnął wargi i ocierał łzy, które coraz silniej spływały po jego
policzkach. Dopiero teraz dotarło do niego, że gdzieś tam w głębi żywił malutką
iskierkę nadziei. Tak małą, że nie zdołała utrzymać się przy życiu. I umarła,
paradoksalnie zgaszona przez żar Jongina, który tym razem nie spełnił należycie
swej roli. A wraz z tą iskierką umarło coś ważnego. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Fala bólu,
która nastąpiła nieoczekiwanie, przerosła go. Dlaczego nie mógł tego zwyczajnie
przyjąć do wiadomości, jak przyjaciel? Był jego przyjacielem. I nigdy nie
zostałby kimś więcej.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Przecież to
normalna kolej rzeczy: chłopak chodzi z dziewczyną. Potem idą do łóżka. Nic w
tym dziwnego. Nie wiedział, czy bardziej boli go fakt, że skoro zrobił to z
nią, to musi ją naprawdę kochać, czy ten, że mógł jej nie kochać, a mimo
wszystko to zrobili. Obydwa wyjścia zdawały się być beznadziejne. Przyda mu się
teraz odpoczynek w domu. Z rodziną. Bez swojego współlokatora. Wrócił
wspomnieniami do pewnych chwil. Tych najszczęśliwszych. Tak chciał zapamiętać
Jongina, zanim stanie się on w jego wyobrażeniach znów tylko dobrym kumplem. A
teraz wszystko temu sprzyjało. Lepiej żyć z wyrwanym sercem, niż nosić w sobie
złamane.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Kyungsoo nie
wrócił do internatu na Sylwestra. Pożegnał 2010 rok razem ze znajomymi ze
szkoły. W budynku SM zjawił się dopiero piątego stycznia. Zostawił szybko swoje
rzeczy w pokoju i poszedł na zajęcia. Kumple dopytywali się, dlaczego nie dał
znaku życia, ten odparł z uśmiechem, że odpoczywał i oderwał się od całego
świata. Zachowywał się tak, jakby nigdy nic się nie stało. Był z siebie dumny.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Cóż, szybko
przekonał się o tym, że warto było snuć długie rozmyślania, po których doszedł
do konkluzji, że świat toczy się dalej i warto skupić się na dążeniu do tych realnych
celów. Przybrały one teraz nieco inną wartość, barwę, może trochę wyblakły…
Musi więc podsycić kolory, nadać intensywności, co będzie wymagało od niego
mnóstwa uwagi. Z czego się cieszył.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Kiedy Jongin
podszedł do niego, spytać jak minęły mu święta, bolało. Jednak już znacznie
mniej. Stwierdził, że będzie w stanie się pozbierać. Szybciej, niż się tego
spodziewał. Cieszył się, że sprawy potoczyły się w tym kierunku. Może potrzebował
takiego ciosu od życia, żeby wziąć się w garść i skupić na tym, co
najważniejsze?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Jongin przecież nie był najważniejszy.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Nigdy nie
był.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Był tylko
chłopakiem, w którym Kyungsoo przez pewien czas widział kogoś, kogo chciał
uszczęśliwiać każdego dnia, kogoś, kto potrzebował pomocy i bliskości, a on mu
tę bliskość dał. Spełnił swoją misję, którą po nim przejął ktoś inny. To
wszystko.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Jongin nigdy
nie był najważniejszy.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Relacje
między dwójką przyjaciół były chłodne. I wcale nie dlatego, że była zima.
Wyprawiono im wspólne urodziny, lecz nie było tak, jak wyglądałoby to kiedyś.
Kiedy wymyślali życzenie, zdmuchując świeczki, Kyungsoo miał pustkę w głowie. Nie
miał marzeń jak z bajki. Debiut. To były bardziej plany na przyszłość niż
marzenia. Zacznie o tym marzyć, kiedy pojawi się na to jakaś szansa, przez ten
czas będzie marzeniom o przyszłości nadawał kolorów. Na razie to odległa
przestrzeń, która nie ma prawa stać się prawdziwym marzeniem, które wypowiada
się podczas urodzin. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Kyungsoo przez
cały czas zachowywał się w stosunku do Jongina tak, jak do wszystkich innych
trainee. Przestał chodzić za nim, dopingować go, dawać mu ciągłe wsparcie, uznał
nawet, że mogą sobie już odpuścić lekcje tańca, bo on sam da sobie radę. Widział,
że jego przyjaciel doskonale sobie radzi i być może już wcale nie potrzebuje go
tak, jak kiedyś. Może on sam też trochę dorósł…
Kiedyś i tak każdy pójdzie własną drogą. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Jongin
zauważył, że coś się zmieniło.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Coś
wydarzyło się podczas przerwy świątecznej? Ciągle chodzisz jakiś roztargniony
od tamtej pory – odrzekł pewnego wieczoru, leżąc na łóżku i obojętnie podrzucając
piłeczkę to tenisa.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Ja? Nic
się nie stało, muszę po prostu dojść do siebie po wolnym. Wiesz jak to jest,
człowiek staje się leniem,<span style="color: red;"> </span>a później musi wrócić do ciężkiej pra– urwał, gdyż Moonkyu wszedł mu w słowo.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Jasne,
jasne Kyungsoo – rzucił porozumiewawcze spojrzenie. – Pewnie
znalazłeś sobie kogoś, przecież to widać.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Kyungsoo
uśmiechnął się tylko, ale nie odpowiedział nic.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Jongin
skupił na nim swoje spojrzenie, jakby chciał odczytać prawdę z jego gestów i
mimiki. Nie udało mu się. Przeszkadzało mu to. Wszystko było nie tak jak być
powinno. Dźwiękoszczelna ściana, dzieląca Kyungsoo i jego zamieniła się w mur,
który stawał się coraz wyższy. Coraz ciężej było przedrzeć się przez niego,
dodatkowo obrastał w ciernie, co dawało się we znaki za każdym razem, kiedy
Jongin próbował się po nim wspiąć. Zdał sobie sprawę, że nie wie nawet jak przyjaciel radzi sobie teraz na lekcjach
śpiewu i tańca. Nie wiedział nic.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Moonkyu
poszedł do łazienki, a Jongin wstał, powolnym krokiem zbliżył się do Kyungsoo i
kucnął przed nim. Delikatnie położył dłoń na jego ramieniu i spojrzał mu w
oczy, uśmiechając się smutno. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- To nie był
zwykły przypadek. Nie trafiłeś do tego pokoju przez przypadek. Nie niszczmy
tego.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
W tym czasie
w życiu Kyungsoo pojawił się ktoś nowy. Han Kyuwon. Starszy od niego kilka lat,
tajemniczy, uzdolniony wokalnie i po przejściach. Twierdził, że SM dało mu
szansę na nowe życie, postanowił rzucić narkotyki i zacząć żyć marzeniami o
debiucie, ciężko na to pracując. Miał ciemne, dłuższe włosy, które lubił
zaczesywać do tyłu i smutne spojrzenie. Pisał piękne teksty piosenek i razem z
Kyungsoo zawsze po zajęciach znajdowali czas, by potworzyć coś razem. Wysokie
tony Kyungsoo idealnie zgrywały się z tymi niższymi Kyuwona. Porozumiewali się
bez problemu i odnajdowali swoje wspólne pasje. Kyuwon był też strasznym
żarłokiem, a Kyungsoo bardzo chętnie mu gotował.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Wiesz, jak
ciężko porzucić uzależnienie? Byłeś kiedyś uzależniony od czegoś? – Kyuwon
zapytał pewnego razu przyjaciela, kiedy wychodzili ze sklepu obładowani
zakupami na kolację. Patrzył na dwójkę młodych licealistów, którzy palili coś
pod bramą, znajdującą się nieopodal. Robili to pośpiesznie, a ręce im się
trzęsły. Byli na głodzie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Kyungsoo
natomiast skierował swój wzrok w zupełnie innym kierunku – zakochanej pary,
wychodzącej z klubu, zapatrzonej w siebie, wymieniającej pełne przeróżnych
skrajnych uczuć spojrzenia. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Jak odmienne
mogą być dla ludzi znaczenia pewnych słów. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Ja
rzucałem bardzo długo. Nie chciałem, by przyszłość, jaką chcieli mi sprawić moi
świętej pamięci rodzice zamieniła się w życie z dnia na dzień, by tylko przeżyć,
śniąc nieustannie w stanie nietrzeźwości.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Kyungsoo zawsze
bardzo poruszały historie opowiadane przez Kyuwona. Były niczym niesamowite
opowiadania spisane na kartach książki, bardzo bolesne i pokazujące jak przykre
potrafi być życie, ale niejako też jako poradnik. Poradnik jak nie przegrać
życia. Jakich błędów nie popełniać, a te popełnione próbować naprawić. Bolesne
wspomnienia zakopywać głęboko w sercu i nauczyć się żyć z nadzieją na to, że te
dobre dni w końcu nastaną. Jednocześnie dążyć do tego, aby nadeszły. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Pomyślał też,
że to trochę żałosne, ale znalazł kolejną rzecz łączącą ich.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Kyuwon przez
lata był uzależniony od narkotyków, lecz dla swojego dobra je rzucił. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
On sam był
uzależniony od bliskości Jongina, ale pozwolił wypuścić ją z rąk, by czuć się
lepiej, by zrzucić z siebie ten ciężar.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Kiedy zastanawiał
się, czy Kyuwon często odczuwa jeszcze to pragnienie, sam nagle odczuł głód.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Po powrocie
do dormu, nie zapalał światła. Podszedł do śpiącego Jongina tak, by nie budzić
ani jego ani śpiących chłopców, uklęknął przed nim, patrzył na rysy jego ust, nos
i oczy w ciemności, westchnął z pogardą, miotając w siebie samego masę
nienawiści. Uwielbiał je podziwiać. Nie odważyłby się marzyć o ich posiadaniu.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Wytwórnie są
strasznym tworem. Z jednej strony dają ci szansę rozwijać się i spełniać swoje
marzenia, z drugiej sprawiają, że musisz rezygnować z wielu rzeczy. Jongin
przekonał się o tym dość szybko. Oboje z Haerim wiedzieli, że w przyszłości
podpiszą kontrakt, byli na to przygotowani, więc żeby mniej bolało, postanowili
zerwać wcześniej. Można powiedzieć, że tak właściwie nie chodziło o ich
wzajemne dobro, a raczej o show biznes, którego smak zdążyli poczuć, gdyż oboje
byli dobrzy i S.M. nie mogłoby z nich zrezygnować.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Kyungsoo był
niepewny, co do odczuć przyjaciela w związku z rozstaniem. Nadal nic nie zmieniło
się między nimi i traktował Jongina tak, jak resztę. Chciał natomiast po prostu
wiedzieć, czy on cierpi, czy potrzebuje pomocy. W takich chwilach każdemu
człowiekowi może być ona potrzebna. Kyungsoo był gotów wesprzeć go. <i>Jak przyjaciel. </i>Cieszył się, że to
wszystko powoli przemijało, że ból, którego kiedyś nie mógł znieść minął, że
był na tyle silny, by sobie z tym poradzić.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Jongin nie
był silny. I Kyungsoo doskonale o tym wiedział. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Pewnego dnia
po zajęciach Kyungsoo podszedł do Jongina upewnić się, jak sprawa wygląda.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Hej, nie
jestem małym dzieckiem, potrafię sobie poradzić z takimi problemami jak
rozstanie z dziewczyną.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Kyungsoo
zmarszczył brwi. Chciał dobrze, ale ton, jakim przyjaciel wypowiedział te słowa
oznaczał, że chce zostać sam.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Jak
będziesz chciał pogadać… To wiesz, gdzie mnie szukać – uśmiechnął się
mimowolnie do niego.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Jongin opadł
na podłogę przy lustrze.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Jak mogę
to naprawić? – spytał cichym, łamiącym się głosem.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Kyungsoo
zatrzymał się w połowie drogi i obejrzał się. Naprawić? </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Chodzi ci
o Haerim?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Jongin
parsknął śmiechem.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Pabo…
Mówię o relacjach między nami.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Zapadła
głucha cisza. Kyungsoo nie chciał o tym rozmawiać, wiedział, że długo nie
wytrzyma swojej obojętności. Rozejrzał się po sali, udając, że się zastanawia
się nad zadanym pytaniem, po czym westchnął, jednocześnie czując jakby
zaczynało się coś nowego, całkiem zwyczajnego. Coś, na co czekał. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Bez ciebie
nie potrafię się skupić… - Jongin przygryzł wargę i błądził gdzieś spojrzeniem,
by uniknąć zetknięcia z dwojgiem wielkich pięknych oczu – Bez ciebie nie jest
tak samo. Możemy ćwiczyć razem po godzinach?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Szeroki,
promienny uśmiech, za którym tak tęsknił Jongin, pojawił się na ustach jego
współlokatora.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
To chyba
miało oznaczać zgodę.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Jak blisko
jesteś z Kyuwonem? – spytał Jongin, w międzyczasie pochłaniając cały kimbap, przygotowany przez Kyungsoo pewnego marcowego
popołudnia.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- A co,
boisz się, że ktoś zajmie twoje miejsce? - Kyungsoo podniósł wysoko głowę,
czekając na odpowiedź. Po chwili dopiero zorientował się, jak dziwnie mogło to
zabrzmieć, lecz za późno było, by to odwrócić.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Jongin
skończył jeść, przełknął to, co miał w ustach i pewnym tonem odrzekł:</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Są dwie
rzeczy, których w życiu jestem pewien.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Kyungsoo nic
nie odpowiedział, tylko z zaciekawieniem na twarzy usiadł naprzeciwko
przyjaciela i czekał na to, co powie dalej.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Pierwsza
to taniec. A druga to właśnie fakt, że nikt nie zajmie mojego miejsca. Myślisz,
że bałbym się o to? – prychnął.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Jesteś bardzo pewny siebie – mruknął Kyungsoo z naburmuszoną miną. –
Nie wiesz, co los pokaże.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Wtedy… -
zamyślił się, krzyżując ręce na piersiach - Spróbuję wyjść mu naprzeciw.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
To
stwierdzenie wprawiło Kyungsoo w kolejne przemyślenia. Dawno tego nie robił,
nie miał powodów do snucia ich, nie miał nawet na nie czasu, będąc pochłoniętym
ćwiczeniami, nauką i przebywaniem z Kyuwonem. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Czyli już wszystko
wracało do punktu wyjścia? Odzyskał to, na czym mu zależało. Przyjaźń. Choć
może nigdy jej nie stracił? Nie obchodziła go w tym momencie zła przeszłość,
jakkolwiek naiwnie to zabrzmiało. Blizny pozostały, przypominając o tym, czego
się dzięki nim nauczył. Odczuwał spokój, czekając na zupełny powrót
przyjaciela. Nic innego się nie liczyło. Był szczęśliwy.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Kyuwon
opowiadał Kyungsoo o swoich próbach samobójczych. Było ich aż trzy. Trzy razy
poczuł, że droga, którą podąża zmierza donikąd. Te opowieści sprawiały, że
Kyungsoo coraz częściej zastanawiał się nad sensem życia i rozważał, czy jego
wybór o zostaniu gwiazdą jest dobry. Chciałby móc porozmawiać o tym z Jonginem,
wiedział jednak, że każda wątpliwość spotkałaby się z jego dezaprobatą. Jongin,
który zrobił tak wiele. Który poświęcił się, który dąży usilnie do spełnienia
swoich marzeń. On tego nie zrozumie. Nie zrozumie nawet cienia wątpliwości. Kyungsoo
czuł się psychicznie związany z Jonginem, a jednak nie mógł powiedzieć mu
wszystkiego. Dlatego bardziej szczere rozmowy prowadził z Kyuwonem. Pewnego
razu, kiedy ten przyszedł odwiedzić Kyungsoo w jego dormie, obserwował
interakcje chłopców i uważnie im się przyglądał. Czuł się nieswojo, bo nigdy
tak naprawdę nie dał im możliwości porozmawiania ze sobą. Postanowił więc to
zmienić.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Macie
ochotę na mały wypad za miasto? Może zbierzemy się jakąś mniejszą grupką i
zrobimy sobie dzień relaksu? Co wy na to? </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Kyuwon i
Jongin spojrzeli na siebie i mimowolnie posłali sobie słaby uśmiech. Kyungsoo
cieszył się, że będzie szansa, by chłopcy doszli do porozumienia. Sam nie
zorientował się, kiedy Kyuwon stał się tak ważną częścią jego życia. W nim zostawił część
swojej duszy. Wiedział, że on się nią doskonale zaopiekuje. Nie ma cenniejszego
człowieka niż ten, który był w stanie uleczyć siebie samego. Choć Kyungsoo nie
znał uczucia desperacji i chęci skończenia ze sobą, miał wrażenie, że los
chciał, by się spotkali. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Wyjazd
zorganizowali dość szybko. Pojechali razem z Jino, Junmyeonem, Moonkyu,
Chanyeolem, Yixngiem i Sehunem. Sami
faceci, czuli się najlepiej w swoim towarzystwie. Wynajęli domek w górach, z
którego mieli piękne widoki. Taki właśnie chciał Kyungsoo. Zadbał o każdy
szczegół. Chłopcy oczywiście nie zapomnieli też o trunkach. Pierwszego dnia
byli zbyt zmęczeni podróżą, by pić, wyszli więc na przechadzkę. Następnego
natomiast nie mogli sobie odmówić. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Dobijała już
północ, a wszyscy byli już porządnie wstawieni. Oprócz Kyungsoo, który tak
naprawdę praktycznie nie tknął alkoholu, gdyż wiedział, że będzie go rano
bolała głowa. Obserwował chłopców i ich głupie zachowania, śmiał się z każdego
z nich, aż w końcu wszyscy uznali, że pójdą spać. Dawno się tak dobrze nie
bawił i cieszył się, że jeszcze będą tam dwa dni. W domku były trzy pokoje. On
dzielił pokój z Junmyeonem, Moonkyu i Yixingiem, bo losowanie tak wyłoniło.
Kiedy więc ubrał się już w piżamę i umył zęby, spojrzał ostatni raz przez okno
i uśmiechnął się. Odczuł tę wolność i rodzinną atmosferę. Ułożył się na łóżku i
już prawie zasypiał, kiedy usłyszał pukanie do drzwi. Rozejrzał się po pokoju,
patrząc, czy nie zbudziło to kogoś z chłopców, jednak oni wszyscy smacznie
spali. Podszedł cicho do drzwi i otworzył je. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Zupełnie nie
zdziwił się, kiedy stał za nimi Jongin.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Wyjdź na
chwilę. Nie mów, że już idziesz spać… - zarechotał, patrząc na jego piżamę.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Jesteś
pijany, połóż się spać, rano będziesz umierał – Kyungsoo, próbował popchnąć go,
w stronę drzwi sąsiedniego pokoju. Ten jednak odwrócił go i przycisnął do
siebie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Chcę
spędzić z tobą tę noc – szepnął mu do ucha. Kyungsoo stanął jak wryty i nie był
w stanie się poruszyć. Jongin odsunął go od siebie i zaśmiał mu się gorzko w
twarz. – To właśnie powiedziałem wtedy Haerim. Mało romantyczne, co?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Minęło
dziesięć sekund, może pół godziny, może dwie, kiedy Jongin leżał na podłodze,
dotykając dłonią rozciętego łuku brwiowego na swojej twarzy. Nie patrzył na
Kyungsoo, który stał nieruchomo i nawet nie był świadom tego, że to on
odepchnął Jongina z taką siłą, że ten trafił głową o kant ściany.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Chciał mu
wykrzyczeć w twarz, jak wielkim dupkiem jest, jak bardzo go w tym momencie
nienawidzi. Nie mógł jednak wydobyć z siebie słów. Osunął się na podłogę obok
Jongina i zamknął oczy, próbując uspokoić swoje emocje.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Przecież nic
się nie stało.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Myślał o
wszystkim, co go uspakajało. O rozmowach z Kyuwonem, o harmonii, jaką poznał, śpiewając
razem ze swoimi sunbae, o pięknych widokach, które ujrzy jutro rano, o tym, że
niedługo miała nadejść wiosna…</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Kiedy już
prawie odpłynął, ciche pociąganie nosem sprowadziło go na ziemię. Otworzył oczy
i znów widział ten cholerny korytarz, tego cholernego domku, w którym przed
chwilą poczuł coś gorszego, niż uderzenie w twarz. Zebrał się w sobie i przymrużonymi
oczami spojrzał w swoją prawą stronę, gdzie siedział Jongin. Zobaczył, jak łzy
spływały po jego policzkach. Poczuł, jak w nim samym nagromadza się mieszanina
uczuć, złości, nienawiści, współczucia i troski. Sam nie wiedział, co ma
zrobić, czy wyciągnąć dłoń w jego kierunku czy może po prostu wstać i wyjść.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Ja jej nawet
nie kochałem – jęknął Jongin przez łzy. – Potrzebowałem bliskości… A ona mi ją
dawała. Skrzywdziliśmy się wzajemnie. Ale ja nie powinienem… Czuję się jak
śmieć… - mówił urywanymi zdaniami. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Kyungsoo nie
mógł na to dłużej patrzeć. Podniósł się i ruszył w kierunku drzwi, był
zdeterminowany, chciał go tak zostawić. Żałosnego Jongina, z potokiem łez,
spływającym po jego policzkach. Zasługuje na to. Trzeba go tak zostawić. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Trzeba.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Go.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Zostawić.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Odwrócił się
w ostatniej chwili i szybko podszedł do niego, podnosząc go. Jongin złapał go
za dłonie i przyłożył je do swoich policzków. Kyungsoo wierzchem dłoni poczuł
ciepłe łzy, które stopiły najmniejsze okruszki lodu w jego sercu. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Ciebie już
nigdy więcej nie zranię – wymamrotał Jongin, próbując się uśmiechnąć. Zamiast
tego wyszedł mu na twarzy jakiś dziwny grymas. – Już wtedy… Ci antyfani…
Obiecałem sobie… Że nigdy nie pozwolę cię skrzywdzić.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Kyungsoo
utkwił w nim swoje spojrzenie i głos uwiązł mu w gardle.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
- Dlatego
nie mogę uwierzyć, że sam to zrobiłem – powiedział już bardziej skupiony, a łzy
zdawały się ustawać. – Nawet, jeśli ty mi wybaczysz… Ja nie zdobędę się na to.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Kyungsoo
odprowadził Jongina do jego pokoju i gładził go po głowie, kiedy młodszy chłopak
odchodził w objęcia Morfeusza z cieniem uśmiechu na ustach. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
Zaczekał, aż
jego Cały Świat zaśnie i cicho wrócił do swojego pokoju, zasypiając z dłońmi
przyłożonymi wierzchem do twarzy.<br />
<br />
<i>Ciąg dalszy nastąpi.</i><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><a href="http://milkyfaerie.blogspot.com/2012/11/bliss-cz-3.html" target="_blank">CZĘŚĆ TRZECIA</a></b></div>
</div>
<span style="text-align: start;"><br /></span>
<span style="text-align: start;"><br /></span></div>
Sinnyeomhttp://www.blogger.com/profile/02346764748587501366noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-3956675553481460548.post-953533499745462842012-08-22T09:47:00.003+02:002014-02-23T12:56:48.975+01:00Bliss, cz. 1<b style="font-family: inherit;">Gatunek:</b><span style="font-family: inherit;"> romans, angst</span><br />
<span style="font-family: inherit;"><b>Pairing:</b> Kai/Kyungsoo</span><br />
<span style="font-family: inherit;"><b>Długość:</b> 4 części</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><b>Rating:</b> PG-13 - NC-17</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><b>Krótki opis:</b> Historia znajomości Kyungsoo i Jongina, od momentu wstąpienia tego starszego do trainee. Pełna wesołych i dramatycznych wydarzeń, które zmieniły ich życie, kończąca się w momencie comebacku EXO. </span></div>
<br />
<span style="font-family: inherit;"><b>Uwagi:</b> W opowiadaniu większość faktów jest zgodnych z prawdą, łącznie z imionami trainee i latami przystąpienia chłopców do SM. Zmienione są jednak takie elementy jak np. mieszkanie w SM od momentu stania się trainee. Oczywiście cała historia także została wymyślona przeze mnie.</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/--IKI8JZaXKc/UDSDz119BeI/AAAAAAAAAEs/N2K-s3oKMjo/s1600/PlOOF.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/--IKI8JZaXKc/UDSDz119BeI/AAAAAAAAAEs/N2K-s3oKMjo/s320/PlOOF.jpg" height="197" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #cfe2f3; font-family: Times, Times New Roman, serif;"><i><b>It's all about love and I know better<br />How life is a waving feather</b></i></span><br />
<i style="color: #cfe2f3; font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><b><br /></b></i>
<i style="color: #cfe2f3; font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><b>So I just put my arms around you, around you </b></i></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #cfe2f3; font-family: Times, Times New Roman, serif;"><i><b>And I hope that I will do no wrong</b></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #cfe2f3; font-family: Times, Times New Roman, serif;"><i><b>My eyes are on you, they’re on you </b></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #cfe2f3; font-family: Times, Times New Roman, serif;"><i><b>And I hope that you won’t hurt me</b></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #cfe2f3; font-family: Times, Times New Roman, serif;"><i><b>My arms around you, they’re around you </b></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #cfe2f3; font-family: Times, Times New Roman, serif;"><i><b>And I hope that I will do no wrong </b></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #cfe2f3; font-family: Times, Times New Roman, serif;"><i><b>My eyes are on you, they’re on you, they’re on you.</b></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #cfe2f3; font-family: Times, Times New Roman, serif;"><i><b>My eyes.</b></i></span><br />
<span style="color: #cfe2f3; font-family: Times, Times New Roman, serif;"><i><b> </b></i></span><b style="color: #cfe2f3; font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"> - Elisa, <i>Dancing</i></b><br />
<span style="color: #cfe2f3; font-family: Times, Times New Roman, serif;"></span><br />
<a name='more'></a><span style="color: #cfe2f3; font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<br />
O tej porze roku zazwyczaj późnymi wieczorami robili sobie ogniska, wypady na plaże a dniami małe wycieczki za miasto. Kiedyś. Od tego roku ich życie się zmieniło. Nie mogą pozwolić sobie na takie przyjemności. Nie mogą pozwolić sobie na wolność. Są gwiazdami. Ich prywatność się skończyła. Sami tego chcieli, wiedzieli doskonale, co ich czeka. Życie wymaga poświęceń, dla jednych większych, dla drugich niemalże niedostrzegalnych. Chociaż zrezygnowali z tak wielu rzeczy, zyskali prócz sławy coś bardzo cennego - ich przyjaźń stała się mocniejsza. Z każdym z tej jedenastki Kyungsoo czuł niesamowite więzi. Wspominał sobie tak, kiedy razem z resztą zespołu siedzieli na planie nowego, comebackowego video, na świeżym powietrzu. Mieli przerwę i mogli odetchnąć chwilę. Rozejrzał się po wszystkich, krzątających się, poprawiających włosy, narzekających na potwronie wysoką temperaturę i sprawdzających coś w sieci członkach zespołu. Dla każdego z nich zrobiłby wszystko i wiedział, że oni zrobiliby to samo, choć nigdy nie powiedzieli tego wprost. Ich losy zostały połączone na kolejne lata, przez co był szczęśliwy - mając ich przy boku już nigdy nie poczuje się samotny.<br />
<br />
Szczęście... Kiedy to słowo przyszło mu do głowy, jego wzrok zatrzymał się na kimś, kto miał dla niego szczególne znaczenie. Ten ktoś siedział z głową opartą o oparcie krzesła, z zamkniętymi oczami i słuchawkami na uszach, a jego ramiona i nogi poruszały się w rytm piosenki. Cały Jongin. Być może czując się obserwowanym, podniósł głowę, otworzył oczy i jego spojrzenie napotkało wzrok Kyungsoo. Jongin uśmiechnął się w swój charakterystyczny, powalający na kolana sposób i z powrotem opuścił głowę. Ale nie zamykał oczu. Patrzył nadal, intensywnie, mrużąc nieco oczy, przez słońce, którego blask przebijał się przez parasol. Nie tracił kontaktu wzrokowego z Kyungsoo, którego serce od razu zabiło szybciej.<br />
To Jongin był tym, z którym przeszedł najwięcej. Wszystkie najważniejsze wspomniena w jego życiu... On był w nich obecny. Wręcz odgrywał w nich główną rolę. Teraz to już nieważne, czy były to bolesne, piękne, smutne czy radosne momenty. Przeszli przez to razem, niczego więcej mu nie potrzeba.<br />
<br />
Jak dziś pamięta, kiedy pierwszy raz go ujrzał... Pierwszy pamiętny dzień - wprowadzenie do akademika SM. Dzień, w którym Kyungsoo stał się trainee...<br />
<br />
<br />
<br />
Był rok 2010. Późna wiosna. Wczesne zwiastuny lata. Rodzice cieszyli się, że Kyungsoo przeszedł przesłuchanie i trafił do SM Entertainment. Zostać piosenkarzem - marzył o tym od dziecka. Dlatego też to, że spotkał się z tak pozytywną opinią rodziców, kiedy postanowił pójść wprawiło go w jeszcze większą determinację. Wszystko poszło zgodnie z planem i teraz oto stał przed tym upragnionym miejscem, z pożerającą go ciekawością, co przyniesie przyszłość.<br />
Jongin nie mówił zbyt wiele. Zawsze taki był. Kiedy Kyungsoo spotkał go po raz pierwszy, ten nawet nie przywitał się z nim. Według Kyungsoo powinien to zrobić, skoro razem z dwoma innymi chłopcami mieli zamieszkać razem w pokoju.<br />
- Jestem Kyungsoo - odrzekł, uśmiechając się szeroko do chłopca o ciemniejszej karnacji, wyglądającego jakby właśnie wrócił z treningu.<br />
- Będę twoim współlokatorem - dodał już nieco zrezygnowany, widząc brak jakiegokolwiek zainteresowania ze strony przyszłego kolegi. Jedyne, co dostał w odpowiedzi to obojętne spojrzenie, rzucone w trakcie zmieniania koszulki.<br />
- Chyba się nie dogadamy... - westchnął, wzruszając ramionami i szukając miejsca na rozłożenie się ze swoimi rzeczami.<br />
W tym samym czasie weszli do pokoju dwaj inni chłopcy.<br />
- Hej, jestem Moonkyu, a to Junmyeon! Witamy nowego! - rzucił na powitanie młody, roześmiany jego przyszły współlokator.<br />
Kyungsoo spojrzał na niego, potem na drugiego chłopca i ukłonił się im.<br />
- A to - zaczął Junmyeon, mierząc wzrokiem trzeciego - jest Jongin. Nie mówi za wiele, ale jest całkiem w porządku.<br />
Ku zaskoczeniu Kyungsoo, Junmyeon patrzył na niego z miłością w oczach. Braterską miłością.<br />
- Dobrze wiedzieć... - uśmiechnął się do nowo poznanych. - Ja jestem Do Kyungsoo. Mam nadzieję, że będzie nam się razem miło mieszkało!<br />
<br />
Tak wyglądało ich pierwsze spotkanie.<br />
<br />
To, jak ciepłą osobą był Kyungsoo szybko rozniosło się po internacie. Zawsze potrafił każdego podnieść na duchu. Był bardzo lubiany zarówno przez chłopców, jak i adorowany przez młode trainee płci przeciwnej. Ciężko trenował na zajęciach śpiewu i tańca. Jongin mimo swej tajemniczości miał w sobie coś, co sprawiało, że robiło się ciepło na sercu. To pasja, jaką wkładał podczas tańca. Trenował ciężej, niż inni, często zostawał po godzinach. Zawsze dawał z siebie wszystko i wkładał w to całe swoje serce. Kyungsoo podziwiał go za to i za jego determincję. Wiedział, że tak uparty i dążący do celu chłopak, musi mieć wspaniałe marzenia i ambicje. Jednakże nigdy go o to nie spytał. Za bardzo onieśmielał go jego sposób bycia. Była to jedyna osoba w internacie, do której tak ciężko było dotrzeć.<br />
<br />
Jongin nie był zbyt rozmowną osobą.<br />
<br />
Któregoś dnia, będąc zahipnotyzowanym jego ruchami, Kyungsoo został razem z nim na sali, kiedy cała reszta wyszła.<br />
- Powinieneś odpocząć. Spójrz na siebie, wyglądasz jak cień człowieka.<br />
Jongin jednak zignorował go.<br />
- Okej, rozumiem, że możesz mnie nie lubić z jakichś powodów, może zabieram ci powietrze, czy coś w tym stylu, ale nie zachowuj się jak pępek świata. Zauważ, że bliscy troszczą się o ciebie. Moonkyu też mówił ci, żebyś sobie odpoczął, dlaczego więc...<br />
- Obijając się nigdy nie zadebiutuję. Może dla was jest to tylko zabawa: uda się albo się nie uda. Ja tu jestem, by coś osiągnąć. Nie chcę utknąć w miejscu. Od tego zależy wszystko, moja przyszłość. Więc przestań pieprzyć, jakbyś mnie tak dobrze znał i wiedział wszystko lepiej. Dopiero tu przyszedłeś, a już udajesz wielkiego mądralę. Jestem tu już od trzech lat, więc po prostu zamknij się do cholery i zejdź mi z oczu. Nie mam czasu na tracenie w życiu czasu dla takich osób, jak ty.<br />
Kyungsoo słuchał tego z szeroko otwartymi oczami. Jongin oddychał ciężko po treningu, do tego bardzo szybko wydusił z siebie te słowa. Wtedy tak naprawdę dokładnie usłyszał barwę jego głosu, która zapadła mu w pamięć. Wziął łyk wody i cisnął butelką o podłogę.<br />
- Jesteś wkurzający. Nie dziw się, że masz antyfanów - uniósł kącik ust i z wielkim politowaniem zmierzył go od stóp do głów. - Może gdybyś się tak nie panoszył...<br />
Kyungsoo nie wiedział, co powiedzieć. Zwyczajnie to przemilczał. I o czym on mówił?<br />
<br />
Antyfani? Bzdura.<br />
<br />
Niestety, słowa Jongina nie były kłamstwem. Pewnego dnia, Kyungsoo, wychodząc na zakupy napotkał na swojej drodze trzy młode dziewczyny, był też z nimi starszy chłopak, wyglądający niezbyt przyjaźnie.<br />
- Czy to prawda, że masz zostać ujawniony w najnowszym zespole SM? - rzuciła jedna, z agresją w głosie.<br />
Kyungsoo kompletnie zdezorientowany tymi słowami spojrzał na nią ze zdziwioną miną. Słyszał od starszych kolegów, że od teraz większość rzeczy, których się będzie dowiadywał o sobie z zewnątrz to plotki. Fani lubią wyciągać różne sprawy trainee, by móc <i>oceniać</i>, kto się nadaje na debiut a kto nie.<br />
- Nie. To plotki.<br />
- Nie chcemy cię. Jest znacznie więcej przystojniejszych i zdolniejszych trainee od ciebie. Ofiaro.<br />
- O czym ty w ogóle mówisz? I jestem od ciebie starszy, trochę szacunku... - warknął, próbując przejść.<br />
- Może ja mam ci wytłumaczyć? - syknął ich kolega, kopiąc Kyungsoo w kostkę z całych sił.<br />
- Kaleka na pewno nie zadebiutuje! - krzyknęła druga dziewczyna, głośno się śmiejąc.<br />
- Przy okazji - rzuciła mu w twarz jakiś plakat - zajrzyj tam, polecam!<br />
Kyungsoo usiadł, łapiąc się za kostkę, która pulsowała z całych sił i czuł ogromny ból. Podniósł kartkę. Był tam adres strony internetowej. Pierwszy mini antyfanklub.<br />
- To są jakieś jaja? - spytał, śmiejąc się im w twarz. <br />
Chłopiec podniósł dłoń, by go uderzyć, kiedy za plecami usłyszeli czyjś głos.<br />
- Wynoście się stąd, ale to już - ostrzegł spokojnie Jongin, podchodząc i mierząc ich wzrokiem. - Nie macie prawa tykać naszych trainee. Lepiej z nami nie zadzierajcie, bo nie skończy się na słowach.<br />
"Osiłek" i jego dziewczyny zmierzyli Jongina, potem Kyungsoo wzrokiem i odwrócili się na pięcie.<br />
- A to! - krzyknął, wyrywając Kyungsoo plakat z rąk - Możecie się tym podetrzeć.<br />
Pomógł wstać Kyungsoo, który starał się nie patrzeć na niego jak na bohatera, lecz zachować obojętny wyraz twarzy.<br />
- Możesz iść? - spytał współlokatora, przyglądając się jemu spuchniętej kostce. Ten nawet nie zdążył, odpowiedzieć, kiedy Jongin wziął go na plecy.<br />
- Zawsze mam rację hyung - westchnął, kiedy szli do internatu. - Więc następnym razem się mnie słuchaj. Antyfani są teraz, kiedyś to będą fani. Jeszcze będą przychodzić na moje i twoje koncerty i kupować moje i twoje albumy.<br />
- A może nasze? Ktoś puścił plotkę, że słyszał...<br />
- To tylko plotka. Nie bądź naiwny... Ja zadebiutuję wcześniej, nie ma nic od razu hyung. Pamiętaj, musisz sobie na to zapracować. Skończyła się twoja beztroska. Tutaj wybieramy trzymanie się swoich ambicji i dążenie do osiągnięcia celu niż puste marzenia, bez żadnej stabilizacji.<br />
Kyungsoo zaśmiał się.<br />
- Powiedziałem coś zabawnego? - Jongin przystanął na chwilę i odwrócił lekko głowę w jego stronę. Kyungsoo przyjrzał się jego długim rzęsom i deliaktnemu profilowi.<br />
- Nie.<br />
- Więc...?<br />
- Bo po raz pierwszy ze mną rozmawiasz w taki sposób.<br />
- A jaki to sposób?<br />
- Taki po prostu... Zwyczajny.<br />
Jongin prychnął, ale nie odpowiedział nic i chociaż Kyungsoo nie widział jego twarzy, mógłby przysiąc, że na ustach Jongina zaświtał cień uśmiechu.<br />
<br />
Wtedy nazwał go przyjacielem.<br />
<br />
Od tamtej pory jakby coś w Jonginie pękło. Czasem odzywał się bez bezinteresownie, a nawet zaczął się uśmiechać. Kyungsoo lubił patrzeć na jego przemianę. Lubił poznawać jego mimikę, jego barwę głosu, gestykulację. Był nim zafascynowany. Miał nadzieję, że może pewnego dnia pozna, co tkwi mu w głowie. Dowie się o jego pragnieniach, marzeniach, smutkach i radościach. Tak bardzo zbliżał się do niego z każdym dniem, jedynie obserwując go na odległość i próbując rozgryźć. I choć wiedział, że różni się od niego pod tyloma względami, zrozumiałby go, gdyby tylko ten chciał się na niego otworzyć. Gdyby zechciał podzielić się z nim swoimi wspomnieniami i doświadczeniem... Gdyby tylko sprawił, że Kyungsoo nie będzie żałował tego, jak silna, choć jednostronna więź łączy go z nim. Ale... Czy jeśli jednostronna, czy można nazwać to więzią? Może to po prostu pragnienie poznania tego, co jest tak wielką zagadką . Kyungsoo sam nie wiedział, czy robi to z ciekawości, z podziwu, czy jest to po prostu chęć zdobycia bliskiego przyjaciela.<br />
- Nie wychodzisz? - Jongin spytał pewnego dnia Kyungsoo, który został na sali, jakby nie zwracając uwagi na to, że zajęcia dobiegły końca.<br />
- Nie - odpowiedział krótko, siedząc na podłodze i nadal się rozciągając.<br />
Jongin wzruszył ramionami, zabrał swoją wodę stojącą koło lustra, otarł twarz ręcznikiem i ruszył w kierunku wyjścia.<br />
- Chcę być kiedyś choć odrobinę tak dobry jak ty - powiedział Kyungsoo, nie patrząc nawet w jego stronę. - Zobaczysz, że mi się uda. Będę ciężko pracować.<br />
- Zawsze możesz próbować.<br />
Kyungsoo spojrzał na niego.<br />
- Pomożesz mi w tym?<br />
Jongin spojrzał na niego i napotkał spojrzenie wielkich, szczerych oczu, które teraz wpatrywały się w niego. Zastanowił się przez chwilę.<br />
- Nie za darmo.<br />
Kyungsoo przygryzł wargę.<br />
- Potrafię gotować. Całkiem nieźle... Choć jeszcze nie miałem okazji się wykazać.<br />
Jongin miał zdziwioną minę i udał zdenerwowanie.<br />
- Nie żartuj... Mieszkałem z tobą dwa miesiące i nie wiedziałem, że mam w pokoju kucharza?!<br />
<i>A czego ja jeszcze o tobie nie wiem...? </i>- przemknęło Kyungsoo przez myśl.<br />
- Dobra. Będę ci pomagał, ale zamawiam sobie co kilka dni porządny obiad!<br />
Kyungsoo uśmiechnął się szeroko.<br />
- Nie, nie - Jongin zastanowił się. - Obiad i kolację. Śniadanie ci podaruję.<br />
- Tak jest - starszy chłopiec pokiwał głową z powagą. - Dla mnie gotowanie to przyjemność. Wnioskuję, że lubisz dobrze zjeść?<br />
Jongin przytaknął. Kyungsoo zamyślił się. Kolejna rzecz, której dowiedział się o nim. Jakie to ciekawe doświadczenie... Odkrywać kogoś powoli, dokładnie, z cierpliwością.<br />
- No to na co czekasz? - Jongin podszedł do niego rzucił mu spojrzenie pełne wyrzutu. - Zabieramy się do pracy!<br />
Kyungsoo posłał mu uśmiech. Miał nadzieję, że dzięki temu także Chodząca Tajemnica pozwoli się nieco rozszyfrować. A w nim samym denerwowało go to, jak cholernie cieszyła go nowo poznana rzecz. To już stawało się odruchem bezwarunkowym.<br />
Wiedział, że Jongin nie ma o tym pojęcia.<br />
Cały świat opiera się na korzyściach.<br />
<br />
Na początku Jongin przychodził zmęczony na posiłki podane przy stole. Kyungsoo korzystał z kuchni, która zazwyczaj służyła tylko do trzymania tam gotowego jedzenia. Na co dzień jadało się w stołówce. Kyungsoo spędzał z Jonginem dużo czasu na sali ćwiczeń, ucząc się techniki, zapamiętywania kroków i płynności ruchów. Powoli atmosfera między nimi stawała się coraz mniej spięta, wszystko można było zawdzięczać szerokiemu uśmiechowi Kyungsoo, którym obdarzał Jongina za każdym razem, kiedy uczył się on czegoś nowego.<br />
- Musisz się tak ciągle cieszyć? To irytujące... - skarcił chłopca jego "nauczyciel".<br />
- A ty? Nie cieszysz się, kiedy coś ci wychodzi? Jak okazujesz radość?<br />
- Nie cieszę się nigdy zbyt wcześnie, bo zawsze może być lepiej i pracuję jeszcze ciężej.<br />
- Ależ jesteś uparty! - westchnął Kyungsoo, zrezygnowany i zaczął ponownie wykonywać to, co polecił mu Jongin. - Ty naprawdę jesteś człowiekiem? Czy maszyną?<br />
Jongin spuścił głowę.<br />
- Nie denerwuj mnie, bo będzie po nauce!<br />
Kyungsoo uniósł brwi.<br />
- W takim razie pożegnasz się też z obiadkami i kolacjami...<br />
Młodszy chłopiec przerwócił oczami.<br />
- Szantażujesz mnie?<br />
- Nazywaj to jak chcesz.<br />
Jongin uśmiechnął się do siebie.<br />
<br />
Kyungsoo już wiedział, że jest blisko...<br />
<br />
Oprócz zdolności kucharskich, Kyungsoo uwielbiał porządki i chłopcy chwalili go za to. Junmyeon i Moonkyu chętnie mu w tym pomagali, siłą zaciągając do pracy także Jongina.<br />
Natomiast samotne gotowanie posiłków dla Jongina zamieniło się w gotowanie posiłków dla Jongina w jego obecności. Siadał przy stole i patrzył, jak jego współlokator przyrządza jedzenie. Potem zaczęli pojawiać się również Junmyeon, Moonkyu ale i Chanyeol z Yixingiem z innego pokoju. Oni wszyscy zakochali się w posiłkach swojego kolegi. Kyungsoo lubił dla nich gotować, lubił, kiedy chwaili jego kuchnię, ale najbardziej chyba lubił to, jak Jongin otwierał się także na pozostałych chłopaków. Zaczął dogadywać się z innymi i na jego twarzy coraz częściej można było zobaczyć uśmiech, na którym Kyungsoo tak bardzo zależało. To jak spełnianie dobrego uczynku - wiedział, że w jakiś sposób on sam to zapoczątkował.<br />
Po rozmowie z Junmyeonem, którą odbył kiedyś, będąc z nim sam w pokoju jeszcze bardziej chciał, by panowała między chłopcami przyjazna atmosfera.<br />
- Nasi sunbae mają już tak wielkie doświadczenie... Miałem okazję dostać od nich wiele porad, których na pewno nie zignoruję w przyszłości. Pamiętaj, że zawsze trzeba mieć oparcie w innych. Nieważne, czy jest to 10 osób, czy jedna. Ktoś bliski, kto pomaga ci wszystko przetrwać jest największym kluczem do sukcesu. Ciężka praca jest dla ciebie, twojego ciała i hartu ducha. Bliskość i zaufanie do innego człowieka jest dla psychiki. To jakby drabina, po której wspinasz się na szczyt do swoich marzeń. A uśmiech drugiego człowieka pokazuje ci, że nie jesteś sam. Sam tak naprawdę niczego nie osiągniesz, jeśli zaczynasz od zera - powiedział do Kyungsoo, który wtedy wiedział już jedno i chciał o tym powiedzieć swojemu <i>kluczowi do sukcesu</i>.<br />
- Chcę z tobą zadebiutować - odparł do Jongina, kiedy raz po zajęciach wyszli sobie na kręgle (co było i tak wielkim zaskoczeniem, gdy z ust młodszego chłopca padła ta propozycja).<br />
Jongin uniósł brwi wysoko.<br />
- Więc ciężko pracuj. To tyle, co mogę ci doradzić, w tym ci pomóc już nie będę umiał.<br />
- Wiem. Poza lekcjami śpiewu będę pobierał w wolnym czasie dodatkowe ze śpiewu i tańca. Zrobię to. Czuję wewnętrzną determinację. Kiedy już tu jestem, chcę to wykorzystać. Uczepię się ciebie jak rzep psiego ogona i w tańcu też zacznę być coraz lepszy. Chcę sam sobie to udowodnić, że potrafię.<br />
Kiedy skończył mówić, spojrzał na Jongina, a ten patrzył na niego i uśmiechał się szczerze. Nie mógł znieść tego wzroku, który jakby przebijał go na wskroś. I te oczy, które tak uwielbiał.<br />
- Cz-czemu tak patrzysz?<br />
- Hej, nie musisz się rumienić! - zaśmiał się Jongin, dostrzegając rumieniec zalewający jego policzki. - Jestem z nas dumny.<br />
<i>Z nas. Dumny. </i><br />
Kyungsoo zdał sobie sprawę, że nauczył się od niego więcej, niż mógł się spodziewać. Byli teraz do siebie bardziej podobni. Więc może... Jakaś więź naprawdę zaistniała?<br />
<br />
Jongin czasem znikał do późna i Kyungsoo musiał tłumaczyć go przed Junmyeonem, który martwił się o niego. Mówił mu, że chłopak poświęca więcej czasu na treningach, co było kłamstwem i sam doskonale o tym wiedział. Czuł się nieswojo z tym, że Jongin coś przed nim ukrywa, ale nie chciał aż tak bardzo ingerować w jego życie. Cóż... I tak miał wrażenie, że bardzo w nie wnika. Czasem ZA bardzo. Ale im obydwu przestało to przeszkadzać. To, jak bliscy stali się sobie, czasem rozumiejąc się bez słów wystarczało, by obdarzyć się zaufaniem.<br />
Kyungsoo nie pytał. Jongin nie odpowiadał. Dopiero pewnego wieczoru po kolacji, Jongin napotkał go na korytarzu, łapiąc go za nadgarstek. Był nerwowy i miał drąży głos.<br />
- Doradzisz mi w co mam się ubrać? - przełknął ślinę.<br />
Okazało się, że Jongin zaczął umawiać się z Haerim - śliczną trainee w jego wieku. Opowiadał, jak bardzo mu się podoba, jak świetnie im się rozmawia, widać było, że jest nią kompletnie zauroczony.<br />
Kyungsoo wysłuchiwał tych wszystkich słów i był zdziwiony, że sam widział to, co potencjalnie widziała w Jonginie Haerim. Zapewne były to... piękne oczy, długie rzęsy, urocza twarz, nieziemski uśmiech, młode, choć piękne ciało... Był przecież facetem, a dostrzegał takie rzeczy. Dla kobiety więc było to jeszcze bardziej oczywiste. W pewnym stopniu go to przerażało, ale uwielbiał na niego patrzeć. To dlatego, że Jongin był tak piękną istotą.<br />
Mimo wszystko, nic nie poradził na to, jak bardzo bolało go, kiedy Jongin opowiadał o swojej <i>ukochanej</i>. Bał się, że oddali się od niego, że straci najlepszego przyjaciela, któremu zaufał. Wiedział, że jest idiotą myśląc w ten sposób, bo przecież dziewczyna nie może aż tak zaszkodzić ich przyjaźni. Do tego na każdym kroku łapał się na tym, jak wielkim egoistą jest. Powinien wspierać nie tylko czynami i słowami, ale także duchem młodszego chłopaka, pragnąc dla niego jak najlepiej. Chciał tego. Ale coś go blokowało. Coś, co sprawiało, że nie mógł spać, a na widok Jongina jego puls przyśpieszał.<br />
Wszystko w obawie przed stratą ich <i>więzi.</i><br />
- Myślisz, że długo ze sobą będą? - spytał kiedyś Chanyeol, kiedy siedzieli na ławce, obserwując, jak para zakochanych gra w kosza. Choć raczej było to zwykłe wyrywanie sobie piłki, wyglądające na zwykły flirt.<br />
- Nie wiem, być może - odparł obojętnie Kyungsoo, odrywając od nich wzrok i patrząc w niebo.<br />
Chanyeol też miał wtedy kogoś. Była to koleżanka Haerim - Yehjin, również trainee. Byli ze sobą nieco dłużej i zapewne Chanyeol miał już większe doświadczenie w <i>byciu z kimś</i>.<br />
- Kyungsoo... Znajdziesz jeszcze szczęście - poklepał kumpla po plecach i posłał mu szeroki uśmiech - Z nim... Albo bez niego.<br />
Kyungsoo zrobił wielkie oczy.<br />
- Hej, nie rób sobie jaj - zaśmiał się, zrzucając dłoń przyjaciela z pleców.<br />
- ...Ale ja mówię poważnie.<br />
Chłopak spojrzał na Chanyeola i zobaczył, że ten nie żartuje.<br />
- Oszalałeś?! Przecież nie jestem zakochany - prychnął.<br />
- To dlaczego patrzysz na niego w ten sam sposób, co ona?<br />
Kyungsoo przewrócił oczami.<br />
- Już wszędzie widzisz miłość, Channie. Opanuj się chłopie! - zaśmiał się.<br />
<br />
<i>Nie jestem zakochany.</i><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><a href="http://milkyfaerie.blogspot.com/2012/10/bliss-cz-2.html" target="_blank">CZĘŚĆ DRUGA</a></b></div>
Sinnyeomhttp://www.blogger.com/profile/02346764748587501366noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-3956675553481460548.post-91708485781954116422012-08-10T15:53:00.001+02:002012-08-10T17:38:10.015+02:00Powitanie!<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Hej wszystkim!</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Sinnyeom </b>[dla przyjaciół Sinn] się wita i zaprasza na swojego bloga, którego zaplanowała założyć exodylion lat temu.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Zazwyczaj pisałam tylko do szuflady lub pokazywałam opowiadania moim bliskim znajomym, w końcu dobrze jest jednak znać czyjeś zdanie ^^ Cóż... Nie zawsze zapewne było ono obiektywne, ale ostatecznie wraz z coraz większym natchnieniem postanowiłam założyć bloga, na którym będę mogła "wyżyć" się emocjonalnie ;)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #8e7cc3;"><b>Coś więcej o mnie?</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Jestem założycielką polskiego fanklubu EXO i jedną z założycielek fanklubu TVXQ.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Zakochana w Azji, muzyce, tańcu, fan artach, fanfiction, jedzeniu i dwóch wyżej wymienionych przeze mnie zespołach. Moimi biasami są: Jaejoong, Kai i Lu Han. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #8e7cc3;"><b>O czym będę pisać?</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Nie ukrywam, że znajdą się tu same opowiadania o exotycznych chłopcach, gdyż o nich pisze mi się najlepiej. Może czasem trafią się jakieś randomy, życie pokaże ;3 Moimi ulubionymi pairingami są KaiSoo, HunHan, BaekYeol i Taoris. Wychodząc poza granice tego zespołu, przede wszystkim wyznaję YunJae, którzy to nawrócili mnie na yaoi - dawny hater, miło mi ^^' Pojawią się na tym blogu zarówno one shoty jak i dłuższe serie. Zarówno poważne jak i te wesołe. Tylko dla dorosłych jak i historie dla młodszych. Przez prowadzenie dwóch fanklubów nie będę miała zbyt wiele czasu na pisanie, lecz obiecuję, że żadna chwila natchnienia nie zostanie zmarnowana i przeleję ją na karty worda. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Kto ma ochotę, zapraszam do odwiedzania bloga, mam nadzieję, że spodobają się Wam moje prace. A jeśli nie to cieszę się, że przynajmniej poświęcicie chwilę na ich przeczytanie~</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Dziękuję za uwagę! ♥</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://media.tumblr.com/tumblr_m88tjjewMc1qa07zw.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="131" src="http://media.tumblr.com/tumblr_m88tjjewMc1qa07zw.gif" width="320" /></a></div>
<br />Sinnyeomhttp://www.blogger.com/profile/02346764748587501366noreply@blogger.com5